Obrazy malowane ryżem
Jeszcze dwadzieścia lat temu żadnemu turyście nie przyszłoby do głowy, żeby udać się do Inakadate, japońskiej wsi na północy Honsiu. Wówczas nie było tam niczego poza polami ryżowymi i sadami, w których uprawiano jabłka. Teraz jednak wszystko się zmieniło…
Wszystko za sprawą Koichi Hanady, któremu zlecono przyciągnięcie turystów do Inakadate. Po kilku miesiącach rozmyślań nad tym, co zrobić, by ludzie z całego świata zaczęli masowo odwiedzać wioskę, w której do tej pory nie było niczego ciekawego, mężczyzna wpadł na pewien pomysł.
Podsunęły mu go nieświadomego niczego dzieci, które stały bardzo zajęte w polu ryżowym i wykonywały pewien szkolny projekt. Ich zadaniem było sadzenie ryżu czarnego, zwanego również purpurowym, oraz zielonego. Idea Hanady była genialna: dlaczego by nie sadzić tak różnych rodzajów ryżu, żeby powstały z tego obrazki?
To był strzał w dziesiątkę! Każdego roku, od wczesnych lat 90. XX wieku mieszkańcy wsi tworzą niesamowite rysunki właśnie za pomocą tej rośliny. Im większy jest ryż, tym bardziej obraz jest wyraźny. W momencie, kiedy osiągnie dojrzałość, rysunki robią można oglądać w pełnej krasie. Dowodem na to, że pomysł Hanady chwycił, jest liczba turystów, jaka rocznie odwiedza Inakadate. W zeszłym roku do wsi przyjechało aż 170 000 osób.
– Nie ma u nas ani gór, ani morza. Mamy za to dużo ryżu. Turystykę napędziliśmy sobie dzięki własnej pomysłowości – mówi dumnie burmistrz Inakadate, Koyu Suzuki.
Czytaj więcej na podroze.onet.pl