fbpx

Mężczyzna o niezwykłym talencie, nauczył się ponad 100 języków

Na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłym, starszym panem, któremu kolejne dni leniwie upływają na emeryturze. W rzeczywistości jest jednak pełnym pasji człowiekiem, który postanowił zrobić użytek ze swojego wielkiego talentu, jakim jest zdolność do nauki języków obcych. 86-letni Riccardo Bertani nauczył się dotychczas aż stu – w tym starożytnych.

Ma 86 lat, a przez przyjaciół czy osoby, które miały okazję go bliżej poznać, uznawany jest za osobę wyjątkową. Pochodzący z rodziny rolniczej Riccardo Bertani uwielbia się uczyć języków. Do tej pory poznał ich aż sto i na tym nie poprzestaje. Nie uczy się jednak, jak większość poliglotów, tych najbardziej popularnych i znanych na świecie. Jego konikiem są głównie języki martwe, zapomniane; starożytne, te, których od dawna już nikt nie używa. Opanowanie każdego z nich stanowiło proces żmudny. Włoch nie ma bowiem możliwości zakupienia łatwego do przyswojenia kursu. Chcąc nauczyć się czegoś nowego, musiał za każdym razem przesiadywać w bibliotekach i wertować podręczniki.

Bertani to doskonały przykład tego, że wiedza oraz mądrość a wykształcenie to różne rzeczy, które nie zawsze muszą iść w parze. Mężczyzna nie ukończył żadnych studiów, a swoją edukacją zakończył na etapie szkoły podstawowej – po pięciu klasach. Tamtej decyzji, podjętej w momencie, gdy był jeszcze dzieckiem, nigdy nie żałował. Uważa, że dzięki temu mógł się poświęcić swojej prawdziwej pasji, zamiast np. nauce matematyki, której szczerze nienawidził.

– Interesowałem się wtedy innymi rzeczami. Muszę stwierdzić, że tylko jeden nauczyciel zrozumiał wówczas moją decyzję – wyjaśnia Bertani, który dodaje, że do dziś ma problemy z najprostszymi działaniami matematycznymi.

Mężczyzna był konsekwentnym w dążeniu do celu samoukiem. Dzięki temu udało mu się osiągnąć coś niebywałego. Jego wielka miłość do uczenia się języków obcych rozpoczęła się od rosyjskiego oraz innych wschodnioeuropejskich. Najpierw czytał włoskie tłumaczenia największych dzieł rosyjskiej literatury, a później jeszcze raz w oryginale, tłumacząc je z pomocą podręcznika do gramatyki. Z czasem zaczął tłumaczyć książki, które nie miały włoskich opracowań. Ta fascynacja wschodem spowodowała, że zaczął zbliżać się coraz bardziej do innych kultur. Poznał ludzi żyjących na Syberii, a potem Mongołów czy Eskimosów. To właśnie wtedy zaczął fascynować się językami rzadkimi albo takimi, których od dawna nikt już nie używa.

Wśród języków, które udało mu się do dziś opanować, znajdują się m.in. języki z grupy inuickich, jakucki, jukagirski, rutulski, etruski, pruski, baskijski czy mongolski. Na początku czytaniem, nauką czy tłumaczeniem starożytnych tekstów zajmował się w przerwie pomiędzy pracą w polu. Z czasem zaczął jednak poświęcać swojej pasji coraz więcej czasu. Przez 70 lat zapisał ok. 1000 dzienników, w których dokumentował proces nauki. Zapisywał w nich słowa, wymowę, zamieszczał swoje tłumaczenia. Choć dziś ma już 86 lat, kontynuuje swoje dzieło.

Obecnie uważa, że jednym z kluczy do sukcesu było wczesne wstawanie. Przez lata budził się o drugiej nad ranem i uczył się przez kilka godzin. Dziś już brakuje mu sił na wstawanie w środku nocy. Pozwala sobie pospać… do piątej. Lubi podziwiać wschodzące słońce, a potem siada i studiuje swoje prace. Dodaje, że jego drzwi są otwarte dla wszystkich, którzy chcieliby przejąć po nim schedę albo przyjrzeć się efektom jego pracy.

Więcej na: fakt.pl

Dodaj komentarz