fbpx

Parę zdań o intuicji

Dwadzieścia lat temu wyruszyłam na poszukiwanie idealnego mieszkania na Manhattanie. Przez siedem miesięcy włóczyłam się z jednego krańca wyspy na drugi, oglądając apartamenty, kamienice, strychy, a nawet opuszczone kościoły. Myślę, że doprowadziłam mojego agenta do granic wytrzymałości. Któregoś dnia po obejrzeniu mieszkania w Village utknęliśmy na jednokierunkowej ulicy. Wyjrzałam przez okno i dostrzegłam kawałek kartki przyklejonej taśmą na drzwiach budynku. Coś kazało mi wyskoczyć z samochodu. Było to ogłoszenie o poddaszu do wynajęcia na górze, na czwartym piętrze. Nacisnęłam dzwonek i właściciel pokazał mi lokal. W chwili gdy przekroczyłam próg, wiedziałam, że jestem w domu.

Jeden z moich przyjaciół pojechał na tydzień na narty do Aspen. Tuż przed jego planowanym terminem powrotu, zapowiedziano wielką śnieżycę. I choć on nie musiał śpieszyć się do domu – był kawalerem i uprawiał wolny zawód – jednak z niezrozumiałych względów, znalazł się w ostatnim samolocie, który mógł jeszcze odlecieć. Będąc już w mieście, wybrał się na urodzinowe przyjęcie swojej kuzynki. O pierwszej w nocy, gdy zbierał się do wyjścia, kuzynka powiedziała – Nie możesz jeszcze wyjść, nie poznałeś mojej przyjaciółki. Przedstawiła ich sobie, a oni rozmawiali przez następne dwie godziny. Po miesiącu szukali wspólnego mieszkania, a w ciągu roku zostali małżeństwem.

Pewnego dnia, mój znajomy, doradca finansowy, obudził się rano z wysoką gorączką i wielką ochotą, aby wziąć sobie wolne. Ale coś kazało mu łyknąć kilka aspiryn i powlec się do biura. Tego dnia zawarł umowę, która całkowicie odmieniła jego karierę.

Przypadek? Cuda? Boska interwencja? Czy są to zdarzenia, które wydarzają się tylko raz w życiu, coś co dzieje się w kompletnie nieprzewidywalny sposób, raz od wielkiego dzwonu? Czy wręcz przeciwnie i można przeżywać swoje życie, unosząc się na tej tajemniczej, magicznej fali przez cały czas, w bezpieczny sposób, wiedząc, że  wiesz kim jesteś, dokąd zmierzasz i jak masz się tam dostać bez obsesji i zadręczania się każdą decyzją? No cóż, można, to tylko kwestia uwolnienia swojej duszy, aby podążała własną autentyczną ścieżką, używając intuicji – tej świętej iskry boskiej mądrości – jako swojego przewodnika.

Kiedy już obudzisz swoją intuicję oraz nabierzesz zwyczaju słuchania i podążania za nią, każda decyzja w twoim życiu, czy będzie to zamówienie w restauracji, albo to czy zmienić pracę, wyjść za mąż, zajść w ciążę lub pojechać do aszramu, stanie się odruchem i odzwierciedleniem twojej wewnętrznej prawdy. Sztuką jest nie próbować obmyślać wszystkich odpowiedzi w głowie. Raczej weź informacje, których potrzebujesz do ciała, zaufaj swoim trzewiom i instynktowi, a potem tańcz… albo medytuj… albo pójdź na spacer… czy zrób cokolwiek innego, co wprowadza cię w stan prawdziwego rozluźnienia… i wtedy będziesz wiedział co zrobić. Zawsze wiedziałeś i zawsze będziesz to wiedział.

U jednej z moich przyjaciółek zdiagnozowano niedawno raka piersi. Jedną z opcji, którą jej zaproponowano była mastektomia, a drugą to obserwować i poczekać. Jej chirurg zasugerował, aby dała sobie parę tygodni czasu, żeby o tym nie myśleć. Powiedział – Wracaj do domu i rozerwij się trochę. Głęboko w sobie już wiesz co powinnaś zrobić. Myślenie o tym – wymuszanie decyzji – wywoła tylko obawy i ostatecznie żal. Za tydzień lub dwa, po prostu będziesz wiedziała co zrobić. Tak też postąpiła.

Wyobraź sobie, że moglibyśmy iść przez życie, zawsze wiedząc co robić, albo czego nie robić! Tak naprawdę wiemy, ale nie ufamy tej wewnętrznej mądrości tak często jak moglibyśmy. Żyjąc intuicyjnie mamy możliwość „czytania” i rozpoznawania subtelnych zmian w ludzkich wibracjach, rozróżniania pomiędzy lękiem, wyobrażeniami i prawdziwym niebezpieczeństwem, oraz dowiadywania się w jakim kierunku się udać, gdy stajemy na rozstaju dróg.  Chodzi o nieustanne rozpoznawanie tego, kim jesteś, a kim nie i odnajdowania gdzie twoja specyficzna, osobista prawda łączy się z większą prawdą wszechświata. To prawdziwy  i pożądany sposób bycia.

 

Fragment pochodzi z książki – Gabrielle Roth: Połaczeni0 ścieżkami intuicyjnej mądrości. Dostępna TU

2 thoughts on “Parę zdań o intuicji

  • 22 września 2018 at 06:48
    Permalink

    Z mieszkaniem na manhattanie faktycznie to byla intuicja, odczucie czy podświadomosc, ale 2 pozostalw historie to zwykla sytuacja, ktora kazdy moze opowiedziec.

    W ostatniej chwili wybralem uczelnie, gdyby nie ta decyzja to nie poznalbym mojego 2 najleoszych przyjaciol i pewnie mojej zony. Intuicja? Nie, bo gdybym podjal inna decyzje, to poznalbym innych przyjaciol i inna zone. Oczywoscie z dzisiejszego punktu widzenia tego bym nie chcial, ale z punktu widzenia mnie wybierajacrgo opcje 2 tez bym nic nie zmienial i mowil o intuicji.

    Kazdy wybor to niesie za soba wieksza lub mniejsza zmiane.

    Kolega poszedl do pracy jak codziennie i akurat podpisal niezla umowe. A moze gdyby nie poszedl to poznalby milosc swojego zycia w przychodni i bylby znacznie szczesliwszy, bo kariera i tak by sie rozwinela podobnie tylko pozniej. Tz ze intuicja go zawiodla czy wrecz odwrotnie?

    Reply
  • Pingback:Intuicja święta iskra boskiej mądrości - BLOG Grzegorza Kempinsky'ego | BLOG Grzegorza Kempinsky'ego

Dodaj komentarz