fbpx

Dzika tygrysica przyszła do ludzi bo szukała pomocy, bolały ją zęby

Zdesperowana tygrysica amurska , należąca do zagrożonego wyginięciem gatunku, zachowała się wbrew instynktowi i przyszła do ludzi. Odwiedziła syberyjską wieś, bo jak siępóźniej okazało, bardzo cierpiała z powodu zapalenia dziąseł.

Wielki dziki kot bez wahania połozył się na ganku jednego z domów. Te zwierzęta zwykle unikają kontaktu z człowiekiem, więc takie zachowanie tygrysicy zasugerowało mieszkańcom wsi Sołońcowyj, że coś jest z nią nie tak.

Pani Galina Tsimano wyjaśniła w wywiadzie dla agencj RIA Novosti, że jej sąsiad, Aleksiej Khajdejew, wczesnym rankiem, znalazł tygrysicę na wycieraczce. Wychodząc z domu nie mógł otworzyć drzwi, coś blokowało je z drugiej strony. Gdy zaczął pchać, usłyszał głęboki pomruk wielkiego kota.

Khajdejew pomyślał, że bezpieczniej jest zostawić zwierze w spokoju i wezwać specjalistów. Gdy wyszedł z domu, tygrysica nie pozwoliła mu zbytnio zbliżyć się do siebie, lecz nie próbowała go atakować.

Na pomoc przybyli weterynarze z syberyjskiego Centrum Amurskiego Tygrysa, którzy przekonują, że zwierzę świadomie opuściło bezpieczną dzicz, szukając pomocy wśród ludzi.. Po podaniu środka uspokajającego przewieziono ją do wsi Aleksejewka, gdzie znajduje się ośrodek rehabilitacji.

Tygrysica ma ok 10 lat, na Syberii żyle zaledwie ok. 500 przedstawicieli tego gatunku. Kocica ma poważny problem z dziąsłami i zębami. Brakuje jej górnych kłów, przez co od dawna nie jadła i była wyczerpana. Podano jej duży posiłek z pokrojonego mięsa i zaczęto leczenie dziąseł. Gdy odzyska siły, zostanie poddana operacji pod pełnym znieczuleniem.

Źródło: ria.ru

Dodaj komentarz