fbpx

Uparła się i znalazła niestosowaną w Polsce metodę leczenia. Tak wygrała z rakiem

Gdy Agata Polińska usłyszała diagnozę — rak piersi — miała zaledwie 27 lat. Lekarze dawali jej kilka lat życia, jednak Polińska nie dała za wygraną. Zdecydowała się walczyć.

Choć była świadoma istnienia chorób nowotworowych, przekonanie, że to coś, co dotyczy głównie kobiet po 50. roku życia, było silne. Wiedziała, że powinna się badać, sprawdzać swoje piersi, ale to był proces odwiedzony zgodnie z zaplanowaną rutyną. Kiedy jednak odkryła coś niepokojącego, zdała sobie sprawę, że czas na rutynę minął.

Polińska miała dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej, dzięki której mogła szybko rozpocząć diagnozę. Jej typ raka okazał się wyjątkowo agresywnym, szybko rozwijającym się nowotworem. Wywołało to w niej szok, ale także determinację do zdobywania wiedzy o swojej chorobie, o nowotworach, o możliwościach leczenia.

Wspólne poszukiwania skutecznej metody leczenia

Agata i jej starszy brat Bartek przeszli przez setki naukowych publikacji, przeważnie angielskojęzycznych, poszukując najnowszych metod leczenia. Ich wiedza językowa okazała się kluczowa — wiele informacji nie było dostępnych w języku polskim. Ostatecznie opracowali strategię leczenia opartą na wynikach badań z użyciem pewnej grupy leków.

Jednak przekonanie specjalistów w Polsce do tej strategii nie było łatwe. Niektórzy lekarze odrzucali pomysł, że pacjentka może chcieć wpływać na kierunek swojego leczenia. Inni zasugerowali, że Polińska powinna wyjechać za granicę, jeśli chce korzystać z metod stosowanych w innych krajach. Wielu utrzymywało, że oferowane jej standardowe leczenie jest zgodne ze światowymi normami.

Nieugięta, Polińska ostatecznie znalazła młodego, otwartego na naukę lekarza, który podjął się przeprowadzenia żądanej terapii. Mimo sceptycyzmu i nieufności wielu, leczenie okazało się skuteczne — Polińska pokonała raka.

Wsparcie rodziny

Niezmiernie ważna była dla niej również siła wsparcia. Jej brat nie tylko pomógł w badaniu naukowych publikacji, ale był także obecny w trudnych momentach. Po operacji, Agata cieszyła się obecnością matki, która często przyjeżdżała do szpitala, aby towarzyszyć jej w tych trudnych chwilach. Wsparcie to było nieocenione, gdyż w takim stanie pojawiają się liczne, niekiedy mroczne, myśli. Myśli o tym, co ludzie powiedzą na jej pogrzebie, jak to wszystko będzie wyglądać, kiedy jej już nie będzie. Obecność bliskiej osoby pozwalała jej oderwać się od tych ciężkich przemyśleń. Czasami zwyczajnie potrzebowała komuś powiedzieć, że takie myśli się pojawiają.

Siła wiary i determinacji

Rak to potężny przeciwnik, ale Agata Polińska dowiodła, że nie jest niezwyciężony. Po diagnozie raka piersi w wieku zaledwie 27 lat, przeszła drogę od pacjentki do eksperta, pokonując chorobę, która zagrażała jej życiu. Wspierana przez brata, Polińska zastosowała nieszablonowe podejście do leczenia, zamiast akceptować tradycyjne metody proponowane przez lekarzy.

Agata i jej brat, Bartek, przekopali się przez górę naukowych artykułów i publikacji, szukając najnowszych osiągnięć w zakresie terapii przeciwnowotworowych. Ta niekonwencjonalna strategia opierała się na najnowszych badaniach, przede wszystkim z zagranicznych źródeł, ponieważ, jak sama przyznaje, polskie źródła nie były jeszcze wtedy tak zaawansowane. Po skonsultowaniu swojej strategii z lekarzami w Stanach Zjednoczonych, Polińska zaczęła szukać specjalistów w Polsce, którzy byliby gotowi zrealizować proponowane przez nią metody leczenia.

Niektóre reakcje lekarzy na propozycje Polińskiej były sceptyczne, a niektórzy wręcz odmówili rozmowy. Jednak nie dała się zniechęcić. Wyjechała do innego miasta, gdzie młody, dobrze poinformowany lekarz zgodził się przeprowadzić terapię, którą zaproponowała. Mimo sceptycyzmu wielu osób, jej podejście okazało się skuteczne, co umożliwiło jej pokonanie raka.

Pomoc dla innych w podobnej sytuacji

Agata teraz prowadzi Fundację Alivia razem z bratem, pomagając innym pacjentom w podobnej sytuacji, dostarczając im najnowsze informacje o terapiach przeciwnowotworowych i pomagając finansowo. Fundacja jest znana z hasła „Dodajemy odwagi”, co jest ukłonem w stronę odwagi, której Polińska sama doświadczyła w swojej walce z chorobą.

Walcząc z rakiem, Polińska nauczyła się cennych lekcji, które teraz chce przekazać innym. Mówi, że pacjenci powinni zawsze sprawdzać, czy proponowana im opcja leczenia jest naprawdę najlepsza, i konsultować swój przypadek z co najmniej dwoma lekarzami. Podkreśla też, jak ważne jest wsparcie bliskich w tak trudnym czasie, dziękując swojemu bratu i matce za ich nieocenione wsparcie.

Chociaż walka z rakiem była trudna, Polińska jest pełna nadziei na przyszłość. Uważa, że doświadczenia, które zdobyła w czasie walki z chorobą, uczyniły ją silniejszą, bardziej zdecydowaną i dającą się zmotywować do pomocy innym.

Mimo że ruchy na rzecz badań nad rakiem są silne, Polińska jest zdania, że nadal wiele można zrobić. Celem Fundacji Alivia jest przede wszystkim zwiększenie świadomości społeczeństwa o najnowszych osiągnięciach w dziedzinie badań nad rakiem i udostępnianie tych informacji pacjentom. Oprócz tego, fundacja dąży do tego, aby każdy pacjent miał dostęp do najlepszych dostępnych opcji leczenia, niezależnie od jego sytuacji finansowej.

Agata ma nadzieję, że jej historia będzie inspiracją dla innych osób, które zmagają się z rakiem. Jej przesłanie dla nich jest jasne: nigdy nie poddawaj się i zawsze szukaj najlepszych dostępnych opcji. Zawsze jest nadzieja, a każdy człowiek ma prawo do walki o swoje życie.

„Moje doświadczenie pokazało mi, że nie ma niemożliwości. Rak jest potężnym przeciwnikiem, ale z odpowiednią determinacją, wiedzą i wsparciem, można go pokonać. Chciałabym, aby moja historia przyniosła nadzieję innym, którzy zmagają się z tą chorobą. Każdy z nas jest silniejszy, niż myśli”, mówi Agata.

W przyszłości Agata Polińska ma zamiar kontynuować swoją pracę na rzecz Fundacji Alivia, pomagając jeszcze więcej ludzi w ich walce z rakiem. Chociaż droga do zwycięstwa nie jest łatwa, jest przekonana, że dzięki zespołowemu wysiłkowi, siłom woli i niewzruszonej determinacji, więcej osób będzie mogło pokonać tę straszliwą chorobę, tak jak ona sama.

Strona fundacji Alivia: alivia.org.pl

Dodaj komentarz