fbpx

Czy to możliwe, że jeszcze za naszego życia zobaczymy na niebie drugie słońce?

Wydaje się to mało prawdopodobne, ale jest cień szansy, że tak się właśnie stanie. Nowe słońce na niebie będzie skutkiem wybuchu supernowej. Pewna pobliska gwiazda może wkrótce zakończyć swój żywot w formie wielkiej kosmicznej eksplozji.

Tą gwiazdą jest Betelgeza. Znajduje się ona w gwiazdozbiorze Oriona i jest oddalona od Ziemi o około 650 lat świetlnych. Jest to tak zwany czerwony nadolbrzym i jednocześnie gwiazda zmienna, której widmo stale ulega zmianie. Bardzo możliwe, że już dawno doszło do jej eksplozji i wkrótce mogą do nas zacząć docierać skutki wybuchu tej gwiazdy. Gdy to się stanie, Betelgeza, wyglądająca teraz jak czerwona kropka na niebie, może zwiększyć swoją jasność nawet 10 tys. razy i zacznie promienieć z jasnością bliską Księżyca.

Betelgeza jest to dość dobrze widoczna gwiazda półkuli północnej. Przekazy historyczne mówią o niej jako o gwieździe w kolorze białym lub żółtym. Zwrócono uwagę na to, że w późniejszych przekazach astronomowie stwierdzają, że Betelgeza nagle zmieniła swój kolor na czerwony. W naszych czasach również ma ona kolor czerwony, dlatego niektórzy często mylą ją z Marsem. Oznacza to, że na przestrzeni dosyć krótkiego czasu zaszły tam jakieś gwałtowne zmiany, które mogą skutkować tym, że Betelgeza wkrótce rozbłyśnie jako supernowa, którą będzie się dało łatwo zobaczyć na niebie nawet w dzień.

Niektórzy przewidują, że maksymalną jasność, jaką może uzyskać ta eksplodująca gwiazda będzie stanowić w przybliżeniu odpowiednik pełni Księżyca. Eksplozja będzie u nas widoczna z pewnością przynajmniej przez kilka miesięcy. Gwiazda będzie prawdopodobnie wyglądała jak promienny, jasny jak punkt wielkości Księżyca w pełni. Betelgeza będzie wyraźnie rozjaśniać nocne niebo, ale powinna być też dobrze widoczne w ciągu dnia.

Czytaj więcej na: nt.interia.pl

Dodaj komentarz