„Obdarzony dużą ilością zimowego tłuszczyku szczur utknął na wysokości bioder we włazie – nie mógł się ruszyć ani do przodu, ani do tyłu” – powiedział w rozmowie z lokalnymi mediami ratownik zwierząt Michael Sehr.

Akcja ratowania szczura okazała się dużą operacją, co skłoniło niektórych do zakwestionowania, dlaczego tyle osób zostało zaangażowanych. Pan Sehr tłumaczył, że: „Nawet zwierzęta znienawidzone przez wielu zasługują na szacunek.”

Jak informuje miejscowa straż pożarna, zgłoszenie dotarło w niedzielne popołudnie zakodowane jako „ratowanie zwierząt, małego zwierzęcia”.

Pan Sehr z miejscowego ratunku dla zwierząt w Rhein Neckar był już na miejscu, ale nie potrafił uwolnić gryzonia. Z pomocą przyjechał zespół strażaków, podnieśli pokrywę włazu i podparli ją na specjalnych klinach. Dzięki takiej logistyce pan Sehr zdołał uwolnić szczura.

Źródło: podroze.onet.pl