fbpx

Okradziona 99-latka z Bielska Białej otrzymuje pomoc z całej Polski

Pani Ewa musiała nauczyć się żyć za małe pieniądze. 99-latka przepracowała 30 lat, za co otrzymuje najniższą emeryturę. Kobieta żyje samotnie, poza jedzeniem niczego nie kupuje. Chciała tylko postawić na swojej działce altankę, ponieważ stara zawaliła się ze starości.

Skromną emeryturę przynosi jej do mieszkania listonosz, kobieta trzymała swoje oszczędności w szafie. W piątek została okradziona. Złodziei nie udało się jeszcze złapać, ale altanka będzie. Bo do pani Ewy płynie pomoc z Polski i z zagranicy.

Ewa Bebek z Bielska-Białej została okradziona w podstępny sposób – sprawa ta zbulwersowała wiele osób, ponieważ pani Ewa ma 99 lat i straciła oszczędności życia.

Nie ma osób zatrzymanych, ale ta sprawa traktowana jest priorytetowo przez nasz wydział kryminalny. Prowadzimy szeroko zakrojone czynności operacyjne i dochodzeniowo-śledcze. Staramy się jak najszybciej wykryć sprawców tej bulwersującej kradzieży. Zabezpieczane są dowody i zbierane materiały operacyjne. jakie? Nie mogę mówić dla dobra śledztwa – mówi Roman Szybiak, rzecznik policji w Bielsku-Białej.

Z mieszkania staruszki zginęło cztery tysiące złotych.

  • 30 lat pracowałam, 30 lat oszczędzałam, zabrali wszystko – mówiła pani Ewa.

Po artykule opublikowanym na łamach TVN24, utworzono specjalne konto bielskiej Fundacji Serca dla Maluszka, na które wpłynęło już dużo pieniędzy od czytelników. Ludzie z całej Polski i z zagranicy wyrażają chęć pomocy.

– Żeby tu mieszkało młode małżeństwo, dzieci, ale po co mnie na chwilę? Jeszcze rok i będę miała sto lat. Nie można żyć ponad stówkę. A mnie to dobija, to, co mnie spotkało i nie wiem, czy jutro się obudzę – zareagowała pani Ewa.

– Ciocia musi teraz odpocząć, a potem będziemy powoli się zastanawiać, jak wydać te pieniądze – mówi pan Janusz, kuzyn pani Ewy.

99-latka  nigdy nie myślała o remoncie mieszkania, bo wiedziała, że jej na to nie stać. Myślała, że nie stać jej na nowe zęby, na aparat słuchowy. Przestała chodzić do kościoła, bo nie słyszy księdza. Jedyne, o czym marzyła, to nowa altanka na działce, bo stara się zawaliła. To na tę altankę odkładała pieniądze, które jej zrabowali. Wszystko, o czym marzyła lub o czym bała się marzyć, będzie mogła teraz spełnić.

Fundacja będzie też opłacać jej czynsz i media oraz zakupy.

Źródło – TVN24

Dodaj komentarz