fbpx

Nikt nie mógł znaleźć zaginionego chłopca, kiedy do akcji wkroczył pies, odnalazł się po 30 minutach

Kiedy utracono już wszelką nadzieję na odnalezienie zaginionego chłopca, pojawił się niespodziewany bohater, który sprawił że akcja poszukiwawcza zakończyła się powodzeniem już po 30 minutach. Wcześniej służby bezskutecznie próbowały odnaleźć chłopca – zawodził każdy sprzęt. Niezawodny okazał się tylko psi węch.

Pies ostatnią szansą.

Była niedziela rano, trzyletni chłopiec, Aedric Hughes, otworzył drzwi swojego domu i niepostrzeżenie oddalił się w kierunku pobliskiego lasu. Zniknięcie dziecka zauważyła jego babcia, która zawiadomiła policję. Po krótkim czasie służby zorganizowały akcję poszukiwawczą. Liczyła się każda minuta, ponieważ Aedric jest dzieckiem autystycznym.

Ekipy poszukiwawcze, zorganizowane przez biuro szeryfa hrabstwa Santa Rosa, zaczęły przeszukiwać las. Ich wysiłki spełzły jednak na niczym. Czas gonił, a po dziecku nie było ani śladu.

– Nie ma nic gorszego od słów, które matka może usłyszeć przez telefon: „Twoje dziecko zaginęło, wracaj do domu” – relacjonowała Audra Hughes, matka trzylatka, która w momencie zaginięcia była w pracy. Przez kolejne dwie godziny nie dotarły do niej lepsze wiadomości – dziecka wciąż nie dawało się odnaleźć.

W końcu służby zdecydowały się wezwać ekipę z psami poszukiwawczymi. Była to ostatnia szansa, gdy wszystkie inne metody do tej pory zawodziły.

Pies okazał się bohaterem, chłopiec został odnaleziony błyskawicznie.

Jak się później okazało, poszukiwania z pomocą psów okazały się bardzo trafną decyzją. Jeden z czworonogów wytropił zaginionego chłopca w pół godziny.

Zwierzak zaprowadził funkcjonariuszy na właściwe miejsce – okazało się, że maluch schował się w zaroślach zaledwie 200 metrów od domu. Chłopiec wyszedł z całej sprawy bez szwanku, miał tylko kilka zadrapań.

– Po kilku godzinach dotarła do mnie najlepszą wiadomość: „Znaleźliśmy twoje dziecko”. Jestem bardzo wdzięczna zespołowi. Słowa nie mogą tego wyrazić – powiedziała matka Aerica.

Zespół poszukiwawczy K-9, wykorzystujący psy, dołączył do biura szeryfa Santa Rosa rok temu. Od tamtej pory zwierzęta zlokalizowały dziewięć osób. Pomagały szukać zarówno zaginionych seniorów i dzieci, jak i poszukiwanych przestępców. Okazuje się, że mimo rozwoju technologii, psi węch pozostaje niezastąpiony.

Dodaj komentarz