fbpx

Kobieta rzuciła pracę i spędziła 57 dni na poszukiwaniach swojego psa, ostatecznie jej przyjaciel się odnalazł

Kobieta z Waszyngtonu spędziła prawie dwa miesiące szukając swojego zaginionego psa. Nie poddała się i zrobiła wszystko, aby odnaleźć swoją ukochaną 7-letnią suczkę o imieniu Katie. Posunęła się nawet do rzucenia pracy.

Katie uciekła z pokoju hotelowego w lipcu, podczas podróży swoich właścicieli do Montany. Towarzyska i przyjazna suczka jest również bardzo płochliwa, prawdopodobnie przestraszyła się grzmotów i uciekła, podczas gdy jej właściciele, Carole i Verne King, byli na kolacji.

Państwo King przeszukiwali teren hotelu do rana, wzywając swojego pupila. Kolejnego dnia kontynuowali poszukiwania, wywiesili ulotki, zamieścili ogłoszenia w mediach społecznościowych,  chodzili od drzwi do drzwi, pytając o swoją zgubę.

W sumie zrozpaczeni właściciele rozwiesili ponad 500 ulotek w mieście i okolicy. Do poszukiwań wykorzystali nawet kamery sportowe i noktowizory.

„To było druzgocące uczucie, dostałam z tego wszystkiego rozstroju żołądka” – powiedziała Carole w wywiadzie dla „Daily Inter Lake”.

Mijały dni i tygodnie, a wieść o zaginionej Katie rozprzestrzeniała się w internecie. Właściciele zaginionego czworonoga otrzymywali wiele słów zachęty, jednak w dalszym ciągu zwierzaka nie udawało się odnaleźć.

„Nigdy się nie nie poddałam i nie straciłam nadziei” – relacjonuje King.

Aby kontynuować poszukiwania, Carole zrezygnowała nawet z pracy na poczcie. Kobieta otrzymywała wiele wsparcia od obcych osób, wiadomości dodające jej otuchy płynęły z całego kraju.

„Myślę że największą lekcją jaką wyniosłam z tej przygody jest życzliwość nieznajomych mi osób” – wspomina Carole.

W niedzielę rano, 15 września, King odebrała telefon od człowieka mieszkającego niedaleko Country Estates. Mężczyzna oznajmił, że po jego podwórku błąka się pies odpowiadający opisowi Katie. Zaledwie dzień wcześniej Carole oraz jej przyjaciel Jan Leland rozwiesili ulotki w tamtej okolicy. Kobieta po raz kolejny poprosiła Lelanda o pomoc i natychmiast wybiegła z domu. Gdy jednak przybyli na miejsce, psa już tam nie było.

Postanowili więc przeszukać okolicę. Jeden z przechodniów poinformował ich, że widział czarnego psa zmierzającego w kierunku północy. Kiedy King wręczyła ulotkę kolejnej przechodzącej osobie, ta odwróciła się i wskazała na zacienione miejsce pod drzewem pytając: „Czy to twój pies?”. „Kiedy się odwróciłam, zobaczyłam Katie!” – relacjonuje King.

„Przytuliłam ją i nie chciałam wypuścić, nie mogłam powstrzymać łez. Kilku okolicznych mieszkańców zatrzymało się i wysiadło z samochodów. Myślę, że cała okolica wiedziała, że ją znaleźliśmy”

Po zabraniu Katie do lokalnej kliniki weterynaryjnej w celu oceny jej stanu zdrowia, okazało się że pies stracił na wadze 5,5 kilograma, był poważnie odwodniony i osłabiony.

„Lekarz podszedł do niej i powiedział: Czy to jest ta słynna Katie? Bardzo mnie to poruszyło” – wspomina King.

Odnaleziony pies otrzymał płyny oraz zlecenie specjalnej diety, składającej się z dwóch łyżek jedzenia co dwie godziny. Mimo że wygląda na wychudzonego, w niedługim czasie powinien powrócić do pełni zdrowia.

Źródło: Daily Inter Lake

Dodaj komentarz