Bazar na Wolumenie. Zamiast wyrzucać kupcy podzielą się owocami i warzywami
Właściciele stoisk z owocami i warzywami, na warszawskim Wolumenie, zamiast wyrzucać niesprzedane produkty postanowili przystąpić do akcji foodsharingowej. Warzywa i owoce które nie nadają się już do sprzedaży, ale jak najbardziej nadają się do jedzenia, będą je w piątkowe popołudnia rozdawać warszawiakom.
Nie chcą marnować żywności
Inicjatywa na Wolumenie jest kolejnym krokiem w kierunku ograniczenia wyrzucania żywności. Kupcy przystąpili do akcji, dzięki której owoce i warzywa które już straciły na swojej atrakcyjności wizualnej, nie trafią na śmietnik.
„Nie są najpiękniejsze, ale nadal dobre i smaczne. Może te warzywa nie nadają się już do sprzedaży, ale to nie oznacza, że mają się zmarnować” – tak o akcji foodsharingowej na bazarze na Wolumenie pisze wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Akcja do której przyłączyli się wolontariusze z Foodsharing Warsaw zainicjowana została przez władze Warszawy.
Wolontariusze obchodzą stragany pod koniec dnia sprzedaży i pytają kupców, czy została im żywność, której nie sprzedadzą ale jest wciąż zdatna do spożycia. Następnie segregują produkty i udostępniają je warszawiakom.
Zebrane w ten sposób warzywa i owoce rozdawane będą w każdy piątek od godz. 17.30 przy wejściu od strony ulicy Wolumen.
Jeśli nie znajdą się chętni na wszystkie produkty, zostaną one przekazane do jednej z jadłodzielni w Warszawie.
Akcja którą miasto prowadzi na Wolumenie to pilotaż.
„Współpracujemy z kierownictwem targowiska, które jest w kontakcie ze sprzedawcami. Reakcje mieszkańców były bardzo pozytywne i zachęcające do dalszych działań w tym kierunku” – mówi Marta Plasota z ratusza.
W zależności od wyników akcji, miasto zamierza rozwijać tego typu rozwiązania również na innych targowiskach.
„Zależy nam na zmianie świadomości oraz wprowadzaniu efektywnych i systemowych rozwiązań zwalczające marnowanie żywności”– podsumowuje Plasota.
Super! ale tu mam APEL do wszystkich warzywo-owoco-żerców.
MYJCIE JE w occie i sodzie przed jedzeniem.
pół szklanki octu na litr wody (15 minut) a potem łyżka sody na litr wody.
Dzięki temu pozbędziecie się większości pestycydów, herbicydów i glifosatu (ten ostatni niestety jest już wszędzie)