fbpx

Ona może uratować ci życie. Zapomniane remedium, strofantyna, znacząco obniża ryzyko zawału serca

Strofantyna to naturalny glikozyd nasercowy, który otrzymywany jest z nasion, łodyg i liści niektórych gatunków skrętnika. Pochodzi z  Afryki Wschodniej i zapobiega zawałom oraz niewydolności serca, o czym było wiadomo już 150 lat temu.

Plemiona afrykańskie wykorzystywały wyciąg ze skrętnika wdzięcznego (Strophanthus gratus) i drzewa Acocanthera ouabaio do zatruwania strzał przy polowaniach na słonie. Odkryto to przez przypadek w 1861 roku, gdy jeden z botaników z ekspedycji Davida Livingstone’a przypadkowo umył zęby pastą z domieszką nasion ouabainy i zauważył u siebie brak oznak choroby serca, na którą cierpiał.

Kilkadziesiąt lat później, w 1928 roku niemiecki profesor Edens odkrył pozytywne działanie strofantyny w leczeniu choroby wieńcowej i zawałów serca, co niestety zostało zignorowane przez środowisko lekarskie. Mimo to, roślina wciąż intrygowała naukowców i do badań powrócił inny uczony, dr Berthold Kern. Zastosował ją u około 15 tys. pacjentów i tylko 4% z nich dostało w czasie kuracji ponownego zawału, ale ani jeden nie był śmiertelny.

Doktor Kern wraz z Manfredem von Ardenne spostrzegli korelację zawałów serca z zakwaszeniem komórek na skutek problemów z przemianą materii. Gdy serce wysyła sygnały bólowe działanie strofantyny bywa zbawienne, bo poprawia zdolności skurczowe mięśnia sercowego, rozszerza naczynia wieńcowe, ułatwia oddychanie, a także obniża ciśnienie krwi i szybko odkwasza komórki zapobiegając ich uszkodzeniom.

I faktycznie. W kopalni węgla w zagłębiu Ruhry w Niemczech zanotowano, że górnicy którzy mieli ze sobą tabletki strofantyny rzadziej ulegali zawałom serca (z trzech rocznie do jednego w ciągu całej dekady). Najlepsze efekty lecznicze daje strofantyna G pozyskiwana z Strophanthus gratus i Acocanthera ouabaio. Ponadto, co warto wiedzieć, strofantyna posiada minimalne skutki uboczne.

 

Źródło: odkrywamyzakryte.com

Opracowanie: Marek Pluciński

Dodaj komentarz