fbpx

Mężczyzna od 50 lat robi drewniane zabawki, które rozdaje w święta dzieciom z ubogich rodzin

Dzieci każdego roku z niecierpliwością oczekują Świąt Bożego Narodzenia. Największym powodem są prezenty. Niestety są też maluchy, które nie zastają żadnych pakunków pod choinką. Nie wszystkie rodziny stać na to, aby kupić swoim pociechom świąteczne podarunki. Na szczęście są dobrzy i życzliwi ludzie, którzy niczym Święty Mikołaj, bezinteresownie przywracają uśmiechy na dziecięcych twarzach.

Jedną z takich osób jest 80-letni weteran Jim Annis. Mężczyzna od 50 lat spędza wakacje na produkcji drewnianych zabawek, które ofiarowuje w świątecznych prezentach dzieciom z ubogich rodzin.

– Kiedy Armia Zbawienia rozdaje żywność i ubrania dzieciom w okolicy, ja dorzucam im swoje zabawki – powiedział Annis w wywiadzie dla ABC News.

Mężczyzna wykonuje każdego roku około 300 zabawek, które przekazuje później Armii Zbawienia w Sanford. Annis otrzymuje drewniane skrawki od sąsiadów, koszt zakupu innych materiałów pokrywa z własnej kieszeni. Kosztuje go to ponad 1000 dolarów rocznie. Jednak dla niego nie to jest ważne, zależy mu na radości obwarowywanych przez niego maluchów. 80-latek bardzo dobrze zna to uczucie, kiedy dziecko nie dostaje żadnych prezentów na Boże Narodzenie.

– Mój tata pracował, ale nie zarabiał zbyt dużo. Ciężko jest wyprawić święta Bożego Narodzenia dla pięciorga dzieci –  powiedział.

Mężczyzna produkuje w swoim warsztacie wózki strażackie, lalki i skarbonki. 80-latek ma nadzieję, że będzie mógł robić to jak najdłużej.

– Lubię kiedy ludzie mnie pytają, ile mi płacą za wykonanie tych zabawek. Odpowiadam wtedy, że moją zapłatą jest uśmiech na twarzy dziecka – komentuje Annis.

– Mam nadzieję że będę mógł to robić, dopóki palce nie odmówią mi posłuszeństwa – dodaje.

Źródło: ABC News

Dodaj komentarz