fbpx

Krakowski przedsiębiorca sam wyczarterował samolot i ściągnął z Hiszpanii do Polski swoich przestraszonych epidemią pracowników

Właściciel i prezes krakowskiej firmy NOVMAR, która specjalizuje się w pracach montażowych i remontowych na całym świecie, wyczarterował za własne pieniądze samolot i ściągnął w trybie pilnym kilkudziesięciu swoich pracowników i współpracowników przebywających w Hiszpanii. – Pracownicy są jak rodzina. To, obok dobrej opinii, najważniejszy kapitał każdej firmy. Dlatego bez wahania zdecydowałem się na ten krok – tłumaczy właściciel firmy Wiesław Nowak.

Hiszpania podobnie jak Włochy jest teraz jednym z głównych epicentrów koronawirusa.

  • Pracownicy moi, znakomici fachowcy, cenieni na całym świecie, byli coraz bardziej przestraszeni rozwojem sytuacji i sygnalizowali wolę powrotu do kraju – wyjaśnia Wiesław Nowak w wywiadzie dla portalu krakow.naszemiasto.pl.

NOVMAR to rodzinna firma, która działa na rynku od 30 lat. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w kompleksowym wykonawstwie, remontowaniu i serwisie obiektów przemysłowych. Prowadzi także produkcję w podkrakowskich Balicach. Część załogi pracuje w firmie NOVMAR od początku.

Krakowski przedsiębiorca przekonuje, że ludzie są dla niego najważniejsi. Dlatego nie zważając na koszty, postanowił wyczarterować samolot z Hiszpanii do Katowic i ewakuować do kraju całą załogę. Nowak wyjaśnia, że koszty takiego lotu nie są małe, ale nie one go martwiły, lecz to, czy uda się szybko znaleźć przewoźnika. W normalnych warunkach załatwienie czarteru od ręki jest raczej niemożliwe.

– Całe szczęście tu udało się wszystko załatwić w dwa dni. Większość przewoźników powietrznych zostało uziemionych i wykona z chęcią każde zlecenie, byle tylko mieć jakikolwiek dochód – podkreśla Wiesław Nowak.

W sumie do Polski wróciło samolotem 45 osób – 32 etatowych pracowników NOVMAR-u i 12 zatrudnionych w firmach współpracujących.

– Wydaje mi się, że uda mi się wygrać z koronawirusem, bo postawiłem na człowieka, a nie na pieniądze – komentuje przedsiębiorca.

Pracownicy po ścisłej kontroli na lotnisku, dokonanej przez służby sanitarne i policję, poddani zostali dwutygodniowej kwarantannie. Wielu z nich dopiero po tym okresie będzie mogło wrócić do swych domów i rodzin. Dla zapewnienia pełnego bezpieczeństwa krewnym powracających, Wiesław Nowak wynajął pracownikom mieszkania na czas kwarantanny.

Przedsiębiorca wyjaśnia, że przez lata działalności nauczył się, ze firma musi mieć zasoby na nieprzewidziane sytuacje, kryzysy i on je w tej chwili uruchomił. Przyznaje jednak, że większość małych przedsiębiorców takich zasobów nie ma i bez szybkiej pomocy państwa nie da sobie rady. Zdaniem Wiesława Nowaka, to jest właśnie ten moment, w którym państwo powinno wesprzeć tych, dzięki którym Polska nieprzerwanie rosła przez ostatnich 30 lat – przedsiębiorców i ich pracowników.

Źródło: krakow.naszemiasto.pl

Dodaj komentarz