fbpx

Czarnoskóry uratował rasistę przed rozwścieczonym tłumem

Ta poruszająca historia pokazuje, że warto wznieść się ponad podziały i uprzedzenia. W Londynie doszło w sobotę do strać pomiędzy zwolennikami Black Lives Matter a nacjonalistami. Podczas ostrych walk ucierpiał jeden z narodowców. Wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. Jeden z czarnoskórych mężczyzn, który był obrażany przez pobitego mężczyznę, podbiegł do niego i na własnych barkach wyniósł go z centrum bójki w bezpieczne miejsce.

Jak na ironię, do protestów w centrum Londynu miało w ogóle tego dnia nie dojść. Po pierwsze dlatego, że spotkania w większej grupie są zakazane, ze względu na panującą epidemię. Po drugie, ruch Black Lives Matter zakazał swoim członkom spotkań w centrum Londynu i nakazał im organizowanie protestów w swoich dzielnicach. Rozporządzenie to zostało wydane, po tym jak reprezentant prawicy wezwał do obrony wojennych pomników. Bardzo energicznie odpowiedzieli na to członkowie Sojuszu Demokratycznej Piłki Nożnej, tak zwani pseudokibice wraz z nacjonalistami.

W sobotnie popołudnie w Hyde Parku w Londynie Sasha Johnson, trzymając plakietkę Black Lives Matter, tak przemawiała do zgromadzonych:

„Jesteśmy przedstawiani jako bandyci, podczas gdy prawdziwi bandyci są przebrani za ochroniarzy pomników. A kiedy są pijani, sikają na te same miejsca pamięci”.

I właśnie ta grupa doprowadziła do ciężkich starć pomiędzy nimi a wrogami rasizmu i policją. Pokojowe zgromadzenie stało się miejscem walki. Po starciach na Trafalgar Square część uczestników poszła w kierunku stacji Waterloo. Tam walka zaczęła się od nowa i przybrała jeszcze na sile. Podczas przepychanek jeden z narodowców został uderzony w głowę, stracił równowagę i upadł na ziemię. Gdyby nie pomoc czarnoskórego mężczyzny, zostałby stratowany przez walczących. Czarnoskóry mężczyzna wykazał się wielkim heroizmem, wznoszącym się ponad podziały. Uratował swojemu oprawcy życie, choć ten wcześniej go wyzywał i obrażał.

Mamy nadzieje, że ta i wiele podobnych historii, będzie początkiem końca rasistowskich zachowań. Jeśli choć garstka osób zmieni swoje poglądy, wydarzenia te nie pójdą na marne.

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz