fbpx

Kolejarz na emeryturze wybudował sobie własną, miniaturową kolej

Jerzy Jóźwiak przez 10 lat pracował na kolei. Później postanowił spełnić swoje dziecięce marzenia i mieć własną kolejkę. Poza wagonikami tworzą ją miniaturowe słupy telefoniczne, znaki drogowe, a nawet budka dróżnika. Wszystko wykonane własnoręcznie.

Gdy pan Jerzy jako dyżurny ruchu pracował na kolei, nie przypuszczał, że za kilka  lat będzie miał własną.

Kolejarzem byłem dziesięć lat, zamiłowanie zostało – mówi skromny i sympatyczny gospodarz, który swoje ogrodowe cudo zrobił zupełnie sam. Pasję i włożone w wykonanie jej serce widać w każdym najmniejszym detalu. Zwrotnice pozwalają kierować ruchem kolejki, jest nawet zajezdnia. Cały szlak jest pięknie podświetlony. A budynek stacji – jak prawdziwy, a nawet i lepszy, bo pan Jerzy tworząc go wzorował się na starych zdjęciach robionych w czasach świetności dworca w Nietoperku.

Robiłem go przez całą zimę. Starałem się odwzorować każdy szczegół – mówi pan Jerzy. Choć jego pasja jest czasochłonna, żona Teresa jest wyrozumiała i nie protestuje, gdy mąż na długie godziny znika w swoim warsztacie .

Przynajmniej wiem, gdzie jest i co robi – żartuje i dodaje, że swoją pasję mąż łączy z pracą, bo wspólnie prowadzą gospodarstwo agroturystyczne. Jóźwiaków odwiedza wielu miłośników MRU, a kolejka i miejsce na ognisko przyciąga też szkolne wycieczki.

To nie koniec, wciąż planuję rozbudowę naszej kolei o następne elementy – zapowiada pan Jerzy, który, choć się nie przyznaje, jest prawdziwą złota rączką i perfekcjonistą w każdym calu.

Źródło: TVP

Dodaj komentarz