Kierowca bez rąk jeździ TIR-em do Moskwy
Cezary Kopiczko urodził się bez rąk. Ma 25 lat, pochodzi z Suwałk i… jest kierowcą ciężarówki. Prawo jazdy zdobył chyba na wszystko, co ma koła. Wcześniej dostał się do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
Mężczyzna potrafi kręcić kierownicą jak mało kto. Na ogólnopolskich zawodach truckerów zajął drugie miejsce, pokonując 500 rywali. W finale w Portugalii też nie dał sobie w kaszę dmuchać. Teraz jest jednym z bohaterów drugiej serii programu „Polscy Truckersi”, który debiutuje na kanale Discovery Channel. W rozmowie z dziennik.pl ujawnia tajniki swojej pracy.
Tomasz Sewastianwicz: Łapiesz gumę na trasie i co wtedy?
Cezary Kopiczko: Wyciągam klucze i naprawiam.
Sam?
Jasne! Żaden problem. No chyba, że ktoś się zatrzyma i pomoże, ale specjalnie nie proszę nikogo. Raz w trasie do Moskwy przepaliła się żarówka, a policja tylko czeka na takie historie – czas gonił, a dostęp do reflektora jest utrudniony – wymieniłem na nową i ruszyłem dalej w drogę. Żeby nie tracić na czasie pracy, poświęciłem na to 45 minut z obowiązkowej przerwy…
Jesteś mechanikiem z wykształcenia?
Nie, jestem po suwalskim ekonomiaku. A po maturze składałem papiery do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie – byłem przyjęty, ale zrezygnowałem.
Bez sensu, teraz latałbyś F-16. Dlaczego odpuściłeś?
Rodzinna firma i inne pomysły na życie. Nie żałuję. A poza tym boję się latać, choć lubię adrenalinę (śmiech).
Czytaj więcej na: auto.dziennik.pl
Foto: Discovery Channel/ Piotr Mizerski