fbpx

Arbuzi Bar – magiczny hostel, który dwie Polki prowadzą w Tuszetii na Kaukazie

Arbuzi Bar to wyjątkowe miejsce na barwnej mapie Tuszetii – guest house i bar w jednym. Bajeczna przystań dla gości spragnionych piękna, równowagi i kontaktu z naturą.

Arbuzi Bar prowadzony jest przez dwie kobiety, które odnalazły w Tuszetii swoją pełną ciepła przystań. Dlaczego nazwały ją Arbuzi Bar? Ponieważ owoc arbuza jest dla nich symbolem przyjaźni, zdrowia i pełni życia.

Czy kiedykolwiek sądziłaś, że odnajdziesz to miejsce? Miejsce, w którym niezmącona cisza i ciemność wciąż istnieją. Gdzie człowiek staje się na nowo częścią natury, a nie jej właścicielem. Punkt, oddalony od świateł i głównych dróg. To miejsce wciąż istnieje…

WSPÓŁPRACUJEMY Z LOKALNĄ LUDNOŚCIĄ I PRAGNIEMY WSPIERAĆ JĄ DZIĘKI RACJONALNEMU TURYZMOWI TAK, ABY TA PIĘKNA KRAINA TRWAŁA. WYBIERAJĄC MAGICAL TUSHETI, WYBIERASZ PIĘKNO I TROSKĘ O MATKĘ ZIEMIĘ!

… To zapierająca dech w piersiach, najbardziej odległa gruzińska kraina TUSZETIA.

Przekonaj się, jak piękny może być świat, gdzie człowiek pozwala naturze istnieć na równych prawach.

To może być jedno z ważniejszych doświadczeń Twojego życia.

Największa miejscowość w Tuszetii to Omalo, które stanowi również bazę turystyczną regionu.

Dwie główne rzeki przepływające przez Tuszetię to Gometsari Alazani oraz Pirikiti Alazani. Ta pierwsza, która bierze swój początek z Borbalo (3134 m.n.p.m), przecina takie miejscowości jak Dochu i Gogrulta. Pirikiti Alazani natomiast ma swoje źródło w Amugo (3839 m.n.p.m) i mija na swojej drodze Chesho oraz Parsma. Koryta rzek są do siebie równoległe i magicznie okalają całą krainę spotykając się w miejscowości Szenako.

Tuszetia to teren zasobny między innymi w marmur, którym wyłożone są niektóre stacje moskiewskiego metra. Niegdyś stanowiła orle gniazdo na rubieży z niespokojnymi sąsiadami i do dziś jest najrzadziej odwiedzaną częścią Gruzji, ze względu na swoją niedostępność.

To wymarzone miejsce dla miłośników natury. Spotkasz tu wolno pasące się konie oraz setki, tysiące owiec, które spędzają lato na soczystych łąkach Tuszetii. Region słynie również z tradycyjnego wyrobu owczego sera oraz wełnianych wyrobów z barwnymi ornamentami.

Czy kiedykolwiek sądziłeś, że odnajdziesz to miejsce… Miejsce, w którym niezmącona cisza i ciemność wciąż istnieją. Gdzie człowiek staje się na nowo częścią natury, a nie jej właścicielem. Punkt, oddalony od świateł i głównych dróg.

To miejsce wciąż istnieje…

Mogłoby się wydawać, że cywilizacja dotarła do najdalszych zakątków świata. Jest jednak takie miejsce, gdzie czas się zatrzymał. Nie ma prądu, Internetu, ogrzewania. Są za to szczęśliwi ludzie, którzy żyją w symbiozie z naturą. Chcemy Was tu ugościć. Dać wytchnienie od zgiełku. Pokazać co to znaczy naprawdę żyć. Wspólnie z koleżanką otworzyłyśmy w Tuszetii, w Gruzji uzdrowisko dla poszukujących odnowy, spokoju i wewnętrznej harmonii. Nie chcemy ingerować w dziewiczy ekosystem, bo to dzięki niemu to miejsce ma uzdrowicielską moc. Dlatego, jeśli wprowadzamy jakieś zmiany, dbamy o ekologiczne rozwiązania.

Świeże górskie powietrze co roku sprowadza do Omalo mieszkańców doliny Alazani, którzy spędzają tu lato, ciesząc się spokojem. Nie ma tu elektryczności i sklepów, jest za to autentyczność i radość ze wspólnego bycia. To natura ustala prawa. Czas nocy i czas dnia. Wieczory to gwieździste niebo i śpiewy mieszkańców przy rozpalonym ognisku. Kamienne, chłodne latem wnętrza, dają wytchnienie. Jest to wymarzone miejsce dla pieszych wędrówek lub rajdów konnych.

Nazwa: Arbuzi wzięła się od słowa „arbuz”, który jest dla nas symbolem przyjaźni, zdrowia i pełni życia. Produkty, z których przyrządzamy nasze wegetariańskie dania pochodzą od rodzin uprawiających warzywa z doliny Alazani, tj. u podnóża gór. Z miejsca, które przodkowie nazwali rajem, ze względu na różnorodność darów natury i serdeczności jej mieszkańców. Każdego dnia mamy również dostęp do świeżych produktów mlecznych, których dostarczają nam pasterze. Dzięki tej współpracy tworzymy samowystarczalną społeczność.

Foto Magdalena Konik

Dodaj komentarz