fbpx

Hawaje zakazują używania kremów z filtrem, żeby chronić rafę koralową

Coraz częściej kraje i regiony żyjące z turystyki myślą bardziej o ochronie środowiska niż przypływie gotówki. Tym razem na dosyć spektakularny pomysł wpadły Hawaje. Chcąc chronić swoje rafy koralowe, Hawaje wprowadzają zakaz kupowania i dystrybucji niektórych olejków do opalania.

Jak się okazuje, filtry przeciwsłoneczne, które często są „spłukiwane” podczas pływania, mogą zanieczyszczać źródła wody. A w kontakcie z rafami koralowymi te chemikalia powodują nieodwracalne uszkodzenia korali i ich wybielania. Szczególnie wrażliwe na toksyczne działanie chemikaliów są młode koralowce. Niszczący wpływ chemikaliów widać szczególnie w pobliżu najbardziej uczęszczanych przez turystów plaż (zatoki Waimea i Hanauma oraz plaża Waikiki na wyspie Oahu, a także zatoka Honolua i rezerwat Ahihi-Kīnau na Maui).

Biorąc pod uwagę efekty kilkuletnich badań, zaproponowano projekt ustawy, zakazującej używania filtrów słonecznych, które zawierają oksybenzon i oktokarboksylan. Oba składniki kremów przeciwsłonecznych przyczyniają się do zabijania nowych części raf i ograniczają zdolności regeneracyjne starszych części i blokują ich możliwości dostosowania się do ocieplenia klimatu.

Ustawa ma wejść w życie w 2021 roku a Hawaje staną się pierwszym amerykańskim stanem, który wprowadzi taki zakaz. „To tylko jeden mały krok w kierunku ochrony i przywracania raf koralowych na Hawajach” – powiedział gubernator stanu Hawaje, David Ige, podczas oficjalnego podpisywania projektu.

Czy to oznacza, że ci, którzy przebywają na słońcu, przestaną mieć możliwość ochrony przed jego promieniami? Nie. Doris Day, profesor dermatologii klinicznej w New York University Langone Medical Center, zaleciła konsumentom, aby sięgali po filtry mineralne, które są uważane za mniej niebezpieczne i nie zawierają środków chemicznych.

 

Źródło: tawernaskipperow.pl

Dodaj komentarz