fbpx

W Łodzi zamknięto dom dziecka, bo wszyscy jego podopieczni trafili do rodzin

W Łodzi zlikwidowano dom dziecka, którego 25 podopiecznych trafiło do rodzin biologicznych bądź zastępczych spokrewnionych i zawodowych. To pierwszy znaczący krok w realizacji planu władz miasta, aby do 2021 roku zlikwidować większość miejsc w domach dziecka i zastąpić je rodzinami.

– Jeszcze na początku ubiegłego roku w Domu Dziecka nr 8 było 25 dzieci – obecnie zamykamy placówkę, ponieważ wszyscy jej podopieczni trafili do rodzin zastępczych, które były pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. To spełnienie marzeń dzieci, ale i prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która półtora roku temu ogłosiła reformę pieczy zastępczej. Postawiliśmy sobie jeden cel – aby dzieci trafiały do rodzin, nie do domów dziecka – podkreślił wiceprezydent Łodzi Adam Wieczorek na piątkowej konferencji prasowej.

Zlikwidowany Dom Dziecka nr 8, w którym przebywały dzieci w wieku od 6 do 18 lat, to duży, piętrowy obiekt z 27 miejscami dla podopiecznych. Pusty już budynek przy ul. Zuchów zaprezentowano mediom, aby dziennikarze na własne oczy przekonali się, jak bardzo to miejsce różniło się od warunków domowych.

– Chcemy skończyć z sytuacją, gdy dzieci żyją w molochach – w dużych placówkach nie ma się poczucia domu, brakuje przytulności i komfortu. Domy dziecka w przyszłości mają być maksymalnie 14-osobowe; obecnie w naszych placówkach przebywa od 10 do 30 dzieci – zaznaczył Wieczorek.

Po likwidacji Domu Dziecka nr 8, którą formalnie muszą zatwierdzić jeszcze łódzcy rajcy, w mieście zostanie 20 takich placówek, przy czym planowane jest wygaszanie jeszcze czterech, które również są w zbyt dużych, nieprzytulnych budynkach.

– Na początku reformy zaczynaliśmy z 580 dziećmi w domach dziecka – obecnie jest ich 530. W placówkach jest 57 wolnych miejsc. Postawiliśmy na to, aby co roku przeszkalać 80 przyszłych rodzin zastępczych. To szansa, że rocznie kolejnych 100 dzieci będzie mogło dorastać w rodzinach – podał wiceprezydent.

Czytaj więcej na: epochtimes.pl

Foto: Grzegorz Michałowski/PAP

Dodaj komentarz