Lekarze i studenci medycyny ze Szczecina jadą na misję do Kenii
Lekarze i studenci medycyny ze Szczecina już w najbliższy poniedziałek, 2 września, wyruszają na misję humanitarną do Kenii. W ramach projektu „Medycy dla Kenii” będą pomagać głównie dzieciom – informuje dr hab. Elżbieta Petriczko, opiekunka grupy.
— Nasze przygotowania są już na finiszu, mamy bilety, mamy też bardzo dużo leków i materiałów medycznych — informuje dr Petriczko, dodając, że zadbali również o profilaktykę przeciwpasożytniczą dla swoich przyszłych pacjentów.
W misji wezmą udział specjaliści z różnych dziedzin, w tym chirurg, radiolog, okulista, pediatrzy oraz studenci medycyny. Planują odwiedzić kilka sierocińców oraz ośrodek dla dzieci zakażonych wirusem HIV.
— Nie zamierzamy siedzieć w jednym miejscu i czekać na pacjentów — zaznacza dr Petriczko. — Ta misja wymaga mobilności i odwiedzenia kilku miejsc — dodaje.
Głównym celem działań zespołu będzie udzielanie pomocy medycznej dzieciom, choć nie zapominają również o dorosłych, którzy będą zgłaszać się do polowych punktów medycznych i przychodni.
Zespół zabiera ze sobą m.in. 300 par okularów, które zostały zebrane w Polsce przez prawie dwa lata i po badaniach będą przekazywane potrzebującym. W bagażu znajdą się również opatrunki, antybiotyki, środki przeciwmalaryczne oraz przybory stomatologiczne.
Dla dr Petriczko, to nie pierwsza misja humanitarna. Wcześniej pomagała w Kazachstanie, Kamerunie, Tanzanii i Kenii.
— Tam dokąd jedziemy, w regionie Meru w środkowej Kenii, też już raz byłam — przyznaje dr Petriczko. — Wybrałam to miejsce na tę misję, bo tym razem jadą z nami studenci i jako organizator muszę wiedzieć, czego się tam mogę spodziewać. Poprzednie misje dały mi doświadczenie. Wiem więc, że konsultacji medycznych potrzebuje tam wielu pacjentów np. z powodu źle dobranych protez, zignorowania odkażania ran po zabiegach, a także np. odleżyn, opuchnięć alergicznych czy oparzeń. Będziemy również pomagać przy urazach, zakażeniach i niezagojonych ranach.
Misja jest wspierana przez Okręgową Radę Lekarską w Szczecinie. Michał Bulsa, prezes Rady, podkreśla, że takie inicjatywy są niezwykle ważne, ponieważ uczą przyszłych lekarzy empatii i pozwalają im zweryfikować swoją wiedzę oraz odporność na stres w warunkach, które znacząco różnią się od tych w Polsce.