Przywracają zapomniane w Polsce duże ptaki
Spotkanie głuszca w naturalnym środowisku to prawdziwa gratka dla miłośników przyrody – to przypadek jeden na milion. Jego śpiew godowy, bardziej przypominający stukanie niż melodię, jest jednym z najbardziej specyficznych odgłosów leśnych. Samiec głuszca wygląda imponująco – przypomina połączenie koguta z indykiem. W Polsce jest objęty ścisłą ochroną, a przyrodnicy podejmują wielkie wysiłki, by uratować ten gatunek przed wyginięciem. – Głuszec należy do jednych z najtrudniejszych gatunków do hodowli – mówi Armin Kobus, dyrektor Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie oraz prezes Fundacji “Born to be Free”. Polakom udaje się odnosić sukcesy w przywracaniu tego ptaka polskim lasom, choć nie brakuje wyzwań, które ciężko przewidzieć.
Leśny samotnik w walce o przetrwanie
Głuszec to ptak o osiadłym trybie życia, unikający człowieka. Najlepiej czuje się w rozległych, starych borach o gęstym podszycie, gdzie zróżnicowana roślinność zapewnia mu schronienie i pożywienie przez cały rok. Zimą głuszec żywi się igłami, a w pozostałe miesiące jego dieta składa się m.in. z jagód. W żołądku pomagają mu połykane kamienie, działające jak żarna. Niestety, mimo że jego siedliska znajdują się w miejscach objętych ochroną, głuszec jest skrajnie nielicznym ptakiem lęgowym, zagrożonym wyginięciem w Polsce. Niewielkie populacje można jeszcze spotkać w Puszczy Augustowskiej, Solskiej oraz w Karpatach, a kiedyś widywano go także w Puszczy Białowieskiej, Knyszyńskiej i Borach Dolnośląskich.
Reintrodukcja szansą na odrodzenie gatunku
Przywrócenie głuszca polskiej przyrodzie nie jest zadaniem łatwym. Proces reintrodukcji, czyli ponownego wprowadzenia gatunku do środowiska, które opuścił, wymaga starannego planowania i monitorowania. – Reintrodukcja gatunku to szereg czynności związanych z jego odtworzeniem w miejscu w którym wcześniej występował i w którym wyginął. W pierwszej kolejności identyfikuje się przyczyny wyginięcia gatunku a następnie stara się je wyeliminować lub jeżeli nie jest to możliwe zminimalizować ich wpływ na dany gatunek – tłumaczy Armin Kobus.
Kluczowe jest zrozumienie przyczyn wymarcia gatunku oraz ocena stanu środowiska, które musi zapewnić optymalne warunki do życia i rozmnażania się głuszców.
Zmiany klimatu oraz gospodarka leśna znacząco wpływają na warunki bytowania głuszca. Sam proces reintrodukcji wymaga ogromnego zaangażowania, cierpliwości i precyzji. W trakcie godów samiec potrafi powtarzać swój śpiew nawet 300 razy dziennie, a w ostatniej fazie – ogłuchnąć z powodu hałasu.
Metody reintrodukcji głuszca
Głuszce występują nie tylko w Polsce, ale także w innych częściach Europy – od lasów Szkocji po Syberię, a także w Pirenejach, Bałkanach, Kantabrii i Alpach. Choć globalnie głuszec nie jest gatunkiem zagrożonym, w Polsce i innych krajach, takich jak Hiszpania, prowadzone są aktywne programy reintrodukcji. Obecnie stosuje się dwie główne metody: translokację oraz metodę „born to be free”. Pierwsza polega na odłowie dzikich osobników i przeniesieniu ich w inne miejsce, natomiast druga, opracowana przez dra Andrzeja Krzywińskiego, zakłada wypuszczanie ptaków urodzonych na wolności, wychowywanych przez doświadczone matki.
Polska odniosła sukcesy w reintrodukcji głuszca, a metoda „born to be free” jest stosowana nie tylko w Europie, ale także na świecie. – Bazuje ona bowiem na naturalnej biologii ptaków i odchowywaniu ich w jak najbardziej zbliżonych do naturalnych warunkach, najlepiej bezpośrednio w środowisku – podkreśla Kobus.
Przeszkody w hodowli głuszców
Choć proces reintrodukcji przynosi sukcesy, hodowla głuszców jest niezwykle trudna. Kuraki leśne, takie jak głuszec czy cietrzew, należą do najtrudniejszych w hodowli gatunków. Każdy rok przynosi nowe wyzwania, a zmiany klimatu mogą zniweczyć nawet najlepiej zaplanowane projekty. Kobus zauważa, że ochrona środowiska i realizacja programów reintrodukcji mogą pomóc w spowolnieniu zmian klimatycznych, jednak działania te muszą być wsparte odpowiednią polityką i przepisami.
Czy głuszec ma szansę na odrodzenie?
Mimo licznych trudności, Polska może pochwalić się sukcesami w odtwarzaniu populacji głuszca. – Do niewątpliwych sukcesów zaliczyć należy program odbudowy populacji głuszca i cietrzewia w Borach Dolnośląskich prowadzony przez Nadleśnictwo Ruszów, gdzie wciąż nie bez trudności odtwarzane są populacje tych gatunków – mówi Armin Kobus. Jednak, jak dodaje, biurokracja i prawo często stanowią barierę w reintrodukcji.
– Jak możemy chronić przyrodę i ratować gatunki jeżeli obowiązujące prawo urąga rozumowi, tworzy bariery nie do pokonania, piętrzy biurokrację, procedury i zmusza pasjonatów oraz zapaleńców do wysiłku porównywalnego do samotnej wspinaczki na Mont Everest bezustannie pod presją srogich kar za to, że chcą uczynić coś dobrego dla wszystkich? – pyta retorycznie Kobus.