Znaleziono lekarstwo na groźny wirus. Będzie stosowany również zapobiegawczo

Wirus denga to obecnie jedna z najgroźniejszych chorób zakaźnych. Denga jest przenoszona przez komary i choć uważa się ją za chorobę tropikalną, jej zasięg powiększa się z każdym rokiem. Bardzo możliwe, że już wkrótce powstanie pierwsze skuteczne lekarstwo na ten groźny wirus

Naukowcy z Uniwersytetu Katolickiego w Leuven poinformowali o stworzeniu silnego inhibitora dengi. Jest on skuteczny zarówno w leczeniu, jak i prewencji. Zakażenie wirusem dengi nie u wszystkich wywołuje chorobowe objawy. Szacuje się, że na 400 mln zakażonych (tyle odnotowuje się zachorowań każdego roku) groźne objawy występują jedynie u 1/4, lecz wiele z nich kończy się trwałym uszczerbkiem na zdrowiu lub śmiercią. W przypadku wyleczenia w organizmie człowieka tworzą się przeciwciała, które są odpowiedzią układu odpornościowego na konkretny serotyp. Problem polega na tym, że istnieją aż cztery serotypy wirusa dengi. Uodpornienie się na jeden z nich nie daje gwarancji odporności na pozostałe.

Naukowcy z Uniwersytetu Katolickiego w Leuven postawili sobie za cel znaleźć inhibitory wirusa, które będą skuteczne w przypadku każdego z czterech serotypów. Najnowsze badania laboratoryjne każą przypuszczać, że w końcu się udało. Inhibitor JNJ-A07 zapobiega interakcji dwóch protein niezbędnych do kopiowania materiału genetycznego wirusa. Co to oznacza w praktyce?

–Gdy do tej interakcji nie dochodzi, wirus nie może kopiować swojego RNA, więc nie powstają nowe wiriony – wyjaśnił Profesor Johan Neyts z Instytut Rega na KU Leuven.

Póki co badacze przetestowali inhibitor w warunkach laboratoryjnych na 21 klinicznych izolatach, które reprezentowały naturalne zróżnicowanie genotypów i serotypów wirusa. Badania udowodniły, że inhibiotor JNJ-A07 zapobiega powstaniu wirusowego kompleksu replikacyjnego poprzez blokowanie interakcji pomiędzy proteinami NS3 oraz NS4B.

–Okazało się, że nawet doustnie podana niska dawka leku jest bardzo efektywna. Co więcej, leczenie działa nawet wówczas, gdy mamy silnie rozwiniętą infekcję. W takim przypadku liczba wirusów we krwi gwałtownie spadła w ciągu 24 godzin od rozpoczęcia leczenia. To pokazuje, z jak silnym lekiem mamy do czynienia – wyjaśniła badaczka doktor Suzanne Kaptein z KU Leuven.

Choć potrzeba dalszych badań, aby móc mówić o wielkim sukcesie, już teraz badacze twierdzą, że inhibitor będzie skuteczny zarówno w przypadku zakażonych pacjentów jak i spełni rolę prewencyjną u zdrowych osób wystawionych na ryzyko zakażenia. Badania przeprowadzone na myszach przyniosły pozytywne rezultaty.

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: kopalniawiedzy.pl