Norweska księżniczka wygrała mistrzostwa kraju w surfingu
Norweska księżniczka Ingrid Aleksandra wygrała weekendowe zawody w surfingu w klasie juniorek, kontynuując tym samym tradycje sportowe rodziny królewskiej.
Zawody rozgrywane były na plaży w Jaeren koło Oslo. Dodatkowym utrudnieniem były ciężkie warunki atmosferyczne, wiał silny wiatr, a temperatura nie przekraczała 7 stopni Celsjusza. 16-letnia księżniczka zajęła pierwsze miejsce, z bardzo dużym marginesem punktowym. Na plaży kibicowali jej ojciec, następca tronu Haakon, z małżonką, księżną Mette-Marit.
Tradycje sportowe rodziny królewskiej
Informacja o triumfie księżniczki zamieszczona została na oficjalnej stronie internetowej i w mediach społecznościowych. Sport od wielu lat jest częścią życia rodziny królewskiej.
Jak podają norweskie media, księżniczka kontynuuje bogate sportowe tradycje rodowe. Jej dziadek, obecnie panujący 83-letni Harald V jest trzykrotnym olimpijczykiem (1964, 1968 i 1972), w Tokio (1964) był chorążym reprezentacji Norwegii.
Dodatkowo król Norwegii przez wiele lat brał udział w zawodach żeglarskich, zdobywając wiele medali, m.in. złoty mistrzostw świata w klasie jednej tony w Kilonii w 1987 roku. W 2005 roku na jachcie „Fram XV” zdobył mistrzostwo Europy w żeglarstwie pełnomorskim. W 2016 w wieku 79 lat zdobył srebrny medal MŚ w Toronto.
Pradziadek, panujący w latach 1957-1991 Olav V również był żeglarzem i zdobył złoty medal podczas igrzysk olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku w klasie 6-metrów. Był też zapalonym narciarzem i kilka razy uczestniczył w konkursie skoków na skoczni Holmenkollen w Oslo.
Książę Haakon uprawia windsurfing i kiting oraz biegi narciarskie. Uczestniczył kilkakrotnie w norweskim maratonie narciarskim, 54-kilometrowym Brirkebeinerrennet, którego edycje 2017, 2018 i 2019 wygrała w rywalizacji kobiet Justyna Kowalczyk.
Kolejny cel – igrzyska olimpijskie
Norweskie media skomentowały, że księżniczka jest ogromnym talentem i teraz jej celem są igrzyska olimpijskie, na których w Tokio zadebiutuje surfing, a jeżeli się nie uda tym razem, to z pewnością wystartuje w następnych.
Gdyby tak się stało, to w badaniu opinii publicznej większość Norwegów chciałaby, aby poszła w ślady dziadka i została chorążym ekipy.
