Świątek zagra z Radwańską w spotkaniu charytatywnym? Menedżerka komentuje doniesienia

Pojawił się pomysł charytatywnego spotkania na korcie Igi Świątek i Agnieszki Radwańskiej. Według amerykańskiego portalu si.com pojedynek miałby się odbyć pod koniec lipca w Krakowie. Paula Wolecka, menedżerka liderki światowego rankingu, skomentowała sprawę w wywiadzie dla eurosport.pl. Informację o planowanym meczu Świątek i Radwańskiej, która zakończyła tenisową karierę w 2018 roku, podał dziennikarz si.com Jon Wertheim. Pojedynek wstępnie miałby się odbyć 23 lipca w Krakowie. W wydarzeniu miałaby wziąć udział, jako sędzia, ukraińska tenisistka Elina Switolina, która w zeszłym miesiącu ogłosiła, że jest w ciąży.

We wtorek Switolina została drugim — po piłkarzu Andriju Szewczence — ambasadorem fundacji UNITED24, która ma pomóc w zbieraniu funduszy. Zostaną one przeznaczone na odbudowę Ukrainy po zbrojnym ataku Rosji.

Menedżerka Świątek o potencjalnym meczu z Radwańską

To inicjatywa Wołodymyra Zełenskiego, który w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie prezydenta Ukrainy podziękował Switolinie za „aktywną postawę od pierwszych dni wojny i podnoszenie świadomości na temat Ukrainy”.

Dodano również, że „pod koniec lipca zaplanowano charytatywny mecz z udziałem numeru 1 światowego rankingu Igi Świątek pod patronatem Eliny Switoliny”. Nie doprecyzowano, że chodzi o spotkanie z Radwańską. Redakcja eurosport.pl poprosiła o komentarz w tej sprawie sztab Świątek.

„Pracujemy wraz z całym zespołem Igi nad pewną inicjatywą pomocową dla naszych przyjaciół z Ukrainy, ale nie jesteśmy gotowi jeszcze mówić o tym projekcie. W swoim czasie poinformujemy o tym oficjalnie wraz ze wszystkimi szczegółami” – przekazała w komunikacie Wolecka, PR menedżerka tenisistki.

Iga Świątek do Ukraińców: bądźcie dzielni

Świątek wielokrotnie dawała wyraz wsparcia ogarniętej wojnie Ukrainie. Ostatni raz po zwycięskim finale Rolanda Garrosa.

— Bądźcie dzielni, wojna wciąż trwa. Cały czas wierzę, że sytuacja w końcu się poprawi — mówiła na korcie po odebraniu trofeum. Temat jej słów wrócił na pomeczowej konferencji.

— Wydaje mi się, że jeśli coś jest dla nas ważne, to powinniśmy o tym mówić. Jesteśmy osobami publicznymi i możemy coś zmienić. Po tym, co osiągnęłam, mam obowiązek moralny, żeby mówić głośno o pewnych sprawach. Staram się jednak zachować równowagę — wyjaśniła Polka.