fbpx

Przytulanie krów, joga z kozami. Ćwiczenia relaksacyjne z udziałem zwierząt coraz popularniejsze

Trzygodzinna terapia przytulania krów, joga z kozami i kotami? Ćwiczenia relaksacyjne z udziałem zwierząt stają się coraz popularniejsze. — Niemal każde zwierzę może stać się naszym terapeutą — przekonuje Dominika Bok, etnografka, dziennikarka i dyplomowana rolniczka.

Różnica między jogą a kozią kogą

W przypadku jogi z udziałem kóz zwierzta chętnie wskakują na plecy ćwiczących. Zdaniem Carolyn Cowan, instruktorki jogi z Londynu, duży wysiłek ze stworzeniem poruszającym się na twoich plecach może być „naprawdę dobry dla kręgosłupa”. Z drugiej strony instruktorka zauważa, że jodze z udziałem kóz może towarzyszyć dużo śmiechu, co nie pomaga w osiągnięciu wewnętrznego spokoju.

— Dzięki pozytywnym hormonom poczujesz się absolutnie fantastycznie, naprawdę warto spróbować — twierdzi Cowan.

Joga z kotami

Z kolei w Mediolanie działa studio MarySoul Yoga, organizujące zajęcia jogi z kotami. Jego pomysłodawczynią jest Eleonora Coco, która — jak informuje na swojej stronie internetowej — chciała połączyć to, co ją uszczęśliwia: jogę i koty.

„Mówią, że koty pochłaniają negatywną energię i uwalniają pozytywną. Wielu uczniów powiedziało mi, że po zajęciach kociej jogi zapominają o stresie” – wyjaśnia. Sesje mają jeszcze jeden cel: wiele biorących w niej udział kotów szuka rodziny, a „jednym z głównych celów projektu jest pokazanie, jak są urocze, w nadziei, że znajdziemy im dom” – czytamy stronie Coco.

Trzy godziny w towarzystwie krów

Po obu stronach Atlantyku można zrelaksować się, spędzając czas w towarzystwie krów. W Kalifornii funkcjonuje The Gentle Barn, farma, na której stosuje się terapię przytulania krów, aby pomóc ludziom radzić sobie ze stresem. Ellie Laks, psycholożka i nauczycielka, która założyła farmę, podkreśla, że zwierzęta są szczerymi i oddanymi towarzyszami.

— Jeśli ktoś potrzebuje uzdrowienia, krowy potrafią obdarzyć czułością — powiedziała w rozmowie z ABC News.

— Krowy są bardzo zanurzone w teraźniejszości, żyją chwilą i pomagają nam postępować tak samo — przekonuje.

Laks wśród zalet krowiej terapii wymienia pomoc w radzeniu sobie z problemami ze zdrowiem psychicznym, w tym z depresją, lękiem i zmęczeniem. Według amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom bliski kontakt ze zwierzętami może zwiększać poziom szczęścia i redukować stres.

Praktyka „Koe Knuffelen”, czyli przytulania krów, jest szczególnie popularna w Niderlandach. Jedno z gospodarstw, oferujących sesję z krowami, zachęca na swojej stronie: „Gospodyni przywita cię ciepło pyszną kawą lub herbatą oraz słodyczami. Następnie otrzymasz krótkie wprowadzenie o tym, skąd wzięło się przytulanie krów, i o naszej farmie”. Potem chętni są uczeni „języka krów”, by móc się czuć swobodnie w ich towarzystwie.

 

Niemal każde zwierzę może stać się terapeutą

Według Dominiki Bok, etnografki, dziennikarki i dyplomowanej rolniczki, terapeutyczne działanie zwierząt najlepiej widać u dzieci. — Ich otwartość, brak zahamowań i potrzeba bliskiego kontaktu, z obu stron, uzmysławiają, jak potrzebujemy jako istoty ludzkie czułego, bezpośredniego kontaktu i ile on wnosi w rozwój cech człowieczych. Czasem nie potrzeba specjalnych zadań, profesjonalnych sesji i nauki, wystarczy wspólnie spędzony czas, spacer czy głaskanie. Niemal każde zwierzę może stać się naszym terapeutą. Ograniczają nas tylko możliwości i dostępność — zapewnia w rozmowie z TVN24.

Ekspertka dodaje, że „krowy doskonale sprawdzają się w tej roli”.

— Czekam, aż zostanie dostrzeżony ich potencjał w tej dziedzinie na większą skalę. Są duże, ciepłe, pachnące łąką i mlekiem, mają w sobie cierpliwość i spokój — wylicza, podkreślając, że te cechy dotyczą zwierząt, którym zapewnia się dobrostan.

— Mam okazje przebywać z takimi, które żyją naturalnie, w stadzie: to koniki polskie i hucuły lub krowy w kilkuosobowych grupach. Obserwuję, jak inaczej układają się ich relacje z ludźmi. Nie jest to relacja niewolnika z panem oparta na strachu i wyzysku. Poprzez zniewolenie istot zwierzęcych, zabraliśmy im to, co najważniejsze, czyli wolność i życie w stadzie, tym samym odbierając im tożsamość. Odnosi się to do sytuacji zarówno samotnie hodowanych osobników, jak i tych trzymanych w zamknięciu, bez możliwości wychodzenia i tworzenia więzi społecznych. Stwarzając zwierzętom godne warunki, stwarzamy szansę na obopólną korzyść.

 

 

Źródło: The Guardian, MarySoul Yoga, ABC News

Dodaj komentarz