fbpx

Rybak przecierał oczy ze zdumienia. Ten okaz to jak wygrana na loterii!

W Wielkiej Brytanii został złowiony niebieski homar. Prawdopodobieństwo spotkania takiego zwierzęcia wynosi 1 do 2 000 000. To jak wygrana na loterii dla 28-letniego szypra!

Nietypowe znalezisko, które stało się udziałem 28-letniego Brytyjczyka było hitem prasowych nagłówków. I nie ma się co dziwić. Szansa na złowienie niebieskiego homara, który jest rzadkim okazem, jest mniej niż „prawdopodobna” – w zasadzie prawie w ogóle się nie zdarza. 28-letni szczęśliwiec, Stuart Brown z walijskiego Bangor przyznał, że odkrycie niebieskiego skorupiaka było „niespodzianką dla wszystkich”.

Brown zobaczył skorupiaka po wyciągnięciu z wody skrzyni z drucianej siatki, która została zrzucona na głębokość 15-18 m. Mężczyzna początkowo sądził, że na jej dnie widzi zwykłego skorupiaka. Gdy lepiej się przyjrzał, przetarł oczy ze zdziwienia.

Spojrzałem na niego i powiedziałem, nie ma problemu. Ale potem spojrzałem jeszcze raz i zdałem sobie sprawę, że on jest zbyt niebieski – relacjonował w wywiadzie Stuart Brown.

Biolodzy morscy twierdzą, że skorupiaki złapane na takiej głębokości mogą różnić się barwą od typowych homarów – wynika to z nieprawidłowej genetyki. Ich zdaniem, niektóre homary wytwarzają więcej określonego białka niż inne, a efekt przejawia się w ubarwieniu.

Sprawdziłem w Google, jak rzadkie są takie przypadki, i szansa na złapanie tego homara wynosiła jeden na dwa miliony – powiedział w rozmowie z „Press Association”.

Brown wyznał, że nigdy czegoś takiego nie widział. Swoje znalezisko pokazał starszym kolegom po fachu – oni również byli zaskoczeni.

 

Niebieski homar wrócił do swojego naturalnego środowiska – był zbyt mały, aby stać się częścią oficjalnego połowu. Rybak wierzy, że uwolniony zwierzak wciąż pływa w jeziorze, a pamięć o nim stanie się piękną anegdotą opowiadaną na kutrach rybackich przez lata.

Wciąż jest gdzieś w jeziorze i pływa tak szczęśliwy, jak to tylko możliwe. Miejmy nadzieję, że jeśli ktoś inny go złapie, również go wypuści – podsumował Stuart Brown.

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródło:  INTERIA.PL

Dodaj komentarz