Filipinka, która w ostatniej chwili uniknęła egzekucji w Indonezji, wróciła do domu
Filipinka Mary Jane Fiesta Veloso, która niemal 15 lat spędziła w indonezyjskim więzieniu, wrobiona w przestępstwo narkotykowe i w 2015 roku cudem uniknęła egzekucji przez rozstrzelanie, w środę rano szczęśliwie wróciła do ojczyzny. Od dawna zabiegały o to władze Filipin.
Dzięki nowym ustaleniom między rządami obu krajów, Veloso – oszukana i wykorzystana przez przestępczy syndykat narkotykowy jako nieświadoma kurierka – uzyskała możliwość złożenia zeznań, które mają ujawnić działalność grupy przemytniczej. To otworzyło drogę do jej transferu, a co za tym idzie – trwałego oddalenia groźby kary śmierci.
Na lotnisku w Manili przywitała ją rodzina i garstka bliskich przyjaciół, w tym jej dwóch synów, którzy mieli zaledwie 1 i 6 lat, gdy matkę aresztowano w 2010 roku. Powitaniom towarzyszyły łzy oraz transparent z napisem „Witaj w domu, Mary Jane”.
Veloso została najpierw przewieziona z więzienia w Yogyakarcie do Dżakarty, a następnie we wtorek wieczorem wyruszyła samolotem do Manili. Na mocy umowy o praktycznym transferze więźniów z 6 grudnia, uzgodnionej między rządami Indonezji i Filipin, jej przeniesienie stało się możliwe.
Na lotnisku towarzyszyły jej środki bezpieczeństwa, a ze względów ochronnych Veloso została przewieziona do więzienia dla kobiet w rejonie stołecznym Manili. Tam będzie przebywać w izolacji przez pięć dni, po czym rodzina spędzi z nią wieczór wigilijny.
Matka Mary Jane, Celia Veloso, była rozemocjonowana i z żalem przyznała, że nie mogła nawet zbliżyć się do córki, aby ją uściskać. Rodzina liczy na prezydenckie ułaskawienie, ale jak dotąd nie zapadła w tej sprawie decyzja.
Na miejscu zebrała się również około setka sympatyków, skandujących hasła „Ułaskawienie dla Mary Jane” oraz „Wolność dla Mary Jane”. Wszyscy mieli nadzieję na jak najszybsze zakończenie jej prawnych problemów.
Sama Veloso, jeszcze przed wyjazdem z Dżakarty, mówiła o ogromnych emocjach, jakie jej towarzyszą. Podkreślała, że w indonezyjskim więzieniu traktowano ją dobrze – inni więźniowie i personel okazywali jej wsparcie. Przywiozła ze sobą pamiątki z pobytu w zakładzie karnym, m.in. gitarę, książki, robótki na drutach i różańce. Wyraziła wdzięczność rządom obu krajów i Bogu, dzięki któremu – jak wierzy – czeka ją teraz lepsza przyszłość.
Przedstawiciel filipińskiego MSZ ds. migracji, Eduardo Jose De Vega, uznał jej powrót za dowód skutecznej dyplomacji i poszanowania zasad prawa oraz praw człowieka. Minister spraw zagranicznych Filipin, Enrique Manalo, podziękował Indonezji za ten gest, podkreślając, że jest to znaczący krok w umacnianiu relacji i wzajemnego zaufania między oboma krajami.
Mary Jane Fiesta Veloso, która w styczniu skończy 40 lat, została aresztowana w 2010 roku po tym, jak w jej bagażu znaleziono 2,6 kilograma heroiny. Twierdzi, że została w to wmanewrowana przez rekruterkę, która obiecywała jej pracę jako pomoc domowa w Indonezji i dostarczyła walizkę, w której ukryte były narkotyki.
W 2015 roku Veloso stanęła wraz z innymi skazanymi za narkotyki – obywatelami różnych krajów – przed wizją nieuchronnej egzekucji. Wszyscy poza nią zostali wówczas rozstrzelani. Decyzję o wstrzymaniu jej egzekucji podjęto w ostatniej chwili, gdy w Filipinach aresztowano osobę podejrzewaną o wciągnięcie Veloso w przemyt.
Powrót Mary Jane do domu, zanim nadszedł tegoroczny okres świąteczny, to dla wielu symboliczny moment. Pozwala rodzinie i jej samej wierzyć w nowy etap życia, wolny od strachu i z nadzieją na sprawiedliwe zakończenie bolesnej historii.
Źródło: apnews.com