Totalna rewolucja. Polacy znaleźli sposób na tanie rozpoznanie raka. Czy znajdzie się ktoś, kto udzieli finansowego wsparcia?
Nie 8 tys. zł, a 399 zł. Polski zespół naukowców i lekarzy opatentował arcytanią metodę rozpoznania raka dzięki przeskanowaniu ludzkich genów. To prawdziwa światowa rewolucja, którą powinniśmy się chwalić.
– Naszym marzeniem jest przebadać każdego Polaka, jednak nie potrafimy tego dobrze opakować i sprzedać. Wciąż za mało osób wie, że coś takiego istnieje. Ministerstwo nic z tym nie robi. Rozmawiamy, ale nie ma efektu – mówi w rozmowie z Business Insider Polska prof. dr hab. med. Krystian Jażdżewski z Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Zespół profesora wraz z naukowcami z Laboratorium Genetyki Nowotworów Człowieka w Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego i Zakładu Medycyny Genomowej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym opracował rewolucyjną i arcytanią metodę testów genetycznych opartych na sekwencjonowaniu genomowym. Innymi słowy, sprawdzają nasze geny i wychwytują te, które mogą stać się przyczynkiem do zachorowania na raka.
Znaczna redukcja kosztów pojedynczego badania jest możliwa dzięki zastosowaniu nowatorskiej metody badań pozwalającej analizować jednocześnie duże grupy próbek. W każdej rundzie badania analizowane jest 600 osób (nie mniej, nie więcej). Taka grupa umożliwia wykonanie pojedynczego badania za 399 zł, zamiast 8 tys. zł (typowa cena europejska). Obniżenie kosztu wynika z metody, w której szukając mutacji u konkretnej osoby, wykorzystuje się informację zawartą w całej puli 600 próbek. Brzmi skomplikowanie, ale sprawa jest prostsza, niż się wydaje.
- Opieramy się na możliwości przeczytania, czyli sekwencjonowania literka po literce całego genu. Geny są taką instrukcją, która mówi nam, jak powinno być zbudowane białko w naszym organizmie np. fragment oka, czy jakiejś tkanki. Jeśli w tej instrukcji coś się zepsuje, czyli jedną literkę zastąpi inna, to produkt staje się uszkodzony, jak pęknięta opona w samochodzie. My szukamy tych punktów. Badamy wszystkie geny, które jeśli zostały uszkodzone, powodują powstanie choroby nowotworowej – tłumaczy w rozmowie z Business Insider Polska profesor Jażdżewski.
Projekt nosi nazwę “Badamy geny”. W ten sposób sprawdzono już geny 4,8 tys. osobom. Program działa od 1 maja. Genetyk podaje nam przykład, jak bardzo ważna jest to metoda analizy. – Najbardziej znany gen BRCA1 zwiększa ryzyko zachorowań u kobiet na raka piersi i raka jajnika, a zmiana w BRCA2 u mężczyzn zwiększa ryzyko raka prostaty. W takich przypadkach liczy się szybkość. Średnia zachorowań na raka piersi w populacji wynosi 13 proc., czyli co ósma kobieta zmaga się z tą chorobą nowotworową. Zmiana w BRCA1 zwiększa ten odsetek do 87 proc., czyli możemy być niemal pewni, że zachorujemy. My te wszystkie geny odczytujemy i sprawdzamy ich poprawność. Szukamy błędów i jeśli je znajdziemy, oceniamy ryzyko i podpowiadamy, co robić, żeby nie zachorować, kiedy jeszcze jest na to czas – wyjaśnia.
Czytaj więcej na: businessinsider.com.pl
Foto: z
metod na raka jest mega dużo sposobów, są tanie i proste. Farmacja zrobi wszystko ,żeby ludzie żyli w nieświadomosci. Nie chwalcie sie tym głosno. Oddolnie zbierajcie kase i po cichu. Jak na wojnie.