Lubisz zapach starych książek? Stworzono perfumy, które pachną jak klasyki literatury
Lubisz zapach starych książek i literackich antykwariatów? Nowa linia zapachowa „I Hate Perfume” stworzyła perfumy w stylu unisex. To propozycja dla wszystkich tych, którzy chcą pachnieć… jak biblioteka.
Hemingway i stara biblioteka
Stworzenie perfum o zapachu starych książek nie jest niczym zaskakującym. Właściwie trudno wyjaśnić, dlaczego nikt nie wpadł na to wcześniej. Koneserzy książkowi zwykle opisują ulubiony zapach jako połączenie trawy z nutą kwasu i wanilii oraz dodatkiem ostrego zapachu stęchlizny. Ten uniwersalny aromat to skutek wytwarzania się kilkuset lotnych i półlotnych związków organicznych.
W kolekcji nowych zapachów można znaleźć zarówno te, które przywodzą na myśl godziny spędzone w zakurzonym antykwariacie, jak i kombinacje zapachowe konkretnych pisarzy. I tak np. perfumy o nazwie „In Library” są opisywane jako „ciepłe połączenie angielskiej powieści, rosyjskich i marokańskich skórzanych wiązań, zużytych tkanin i odrobiny drewna polskiego”. Zdaniem projektanta perfumy przemówią do miłośników dobrej literatury i zapalonych koneserów sztuki, którzy kochają godziny spędzone w bibliotekach.
Marka Sweet Tea Apothecary chwali się z kolei perfumami o ciekawej nazwie – „Dead Writers Perfums”. Mieszanka zawiera nuty czarnej herbaty, goździki, piżmo, wanilię, heliotrop i tytoń. Zapach przywodzi na myśl klasyków: Hemingwaya, Szekspira, Fitzgeralda, Poe i wielu innych.
Króliki i „macho”
Beatrix Potter – autorka opowiastek o Piotrusiu Królika również doczekała się własnego zapachu. Jego główną notą jest… rumianek. Wszystko dlatego, że pani Królik podawała Piotrowi przed snem herbaty rumiankowej, gdy ten czuł się źle. Oprócz tego „Beatrix” zawiera nuty mchu, świerku niebieskiego, krwi smoka, ognia i ziemi.
Jeśli natomiast zastanawiasz się, jak mógłby pachnieć autor powieści „Komu bije dzwon”, odpowiedź znajdziesz we flakonie „Ernest Hemingway”. Ten słodko-ciężkawy zapach składa się z nuty fajki tytoniowej, wegańskiego piżma egipskiego, szampana, liścia laurowego, drzewa sandałowego, kopru włoskiego i bergamotki. Zdaniem producenta pachnie jak kieliszek absyntu i książek oprawionych w grubą skórę.
A co dla młodszych czytelników?
Gerhard Steidl, projektant linii zapachowych stworzył również coś dla młodego pokolenia, czyli osób które przede wszystkim kupują nowe książki w literackich sieciówkach. Jego perfumy „Paper Passion Perfume” są lekkie i łagodne. Wyrażają osobliwą mieszankę papieru i atramentu – tym samym przywołując na myśl dopiero co zakupioną książkę. Ale wiedząc, jak wymagająca jest współczesna młodzież, Steidl zadbał również o oprawę. Flakon jego perfum mieści się w… książce opatrzonej słowami Guntera Grassa i cytatami słynnych projektantów – Karla Lagerfelda i Gezy Schoen.
Zapachowe wynalazki to nie tylko odpowiedź branży kosmetycznej na potrzeby znudzonych bibliofilów. Umiejętność zestawiania zapachów, które odpowiadają aromatowi starych książek pozwoli w przyszłości opracować patent ochronny, który sprawi, że antykwaryczne zbiory będzie można zachować w dobrym stanie przez długie lata.
Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: rarebookhub.com