fbpx

Komornik pomógł 85-letniej kobiecie, która tonie w długach

85-letnia kobieta zmaga się z długami na jesieni życia, które zaciągnęła, aby pomóc ciężko choremu mężowi. Nie jest w stanie spłacić tych zobowiązań. Wśród wierzycieli znajduje się spółdzielnia mieszkaniowa, która domaga się eksmisji starszej pani. Jej sytuacja zyskała zrozumienie komornika, który postanowił wstrzymać wszelkie działania.

Halina Bober, mieszkanka Będzina, od prawie pięćdziesięciu lat mieszka w niewielkim lokalu własnościowym. Niestety, w ciągu kilku miesięcy kobieta może stracić swoje lokum.

Licytujący nabywca może stać się nowym właścicielem nieruchomości, a jeśli pani Halina nie opuści dobrowolnie swojego mieszkania, właściciel może wystąpić z pozwem o eksmisję — wyjaśnił komornik Piotr Sikorski.

Zrozpaczona seniorka powiedziała, że wolałaby odebrać sobie życie niż opuścić swoje mieszkanie.

Halina miała trudne dzieciństwo — jako dziecko, wraz z rodziną, została zesłana na Syberię. Wspomnienia te pozostają z nią do dziś. Po wojnie życie zaczęło się układać. Wyszła za mąż za Edmunda Bobra, oboje ciężko pracowali. Trzynaście lat temu mąż zachorował. W celu leczenia męża Halina zaciągnęła liczne długi, również w parabankach. Siedem lat temu, po śmierci męża, okazało się, że musi również spłacać jego zobowiązania.

— Jak umarł, to dowiedziałam się, że miał 16 tysięcy zł długów i ja to spłacam, bo on jeździł po całym świecie do lekarzy. Tak chciał się ratować, a nie powiedział nic. On nie miał odleżyn, tylko miał rakowe otwory. Jeden plaster kosztował 60 zł, drugi 70 zł, trzeci 25 zł, a tego trzeba było dużo na tydzień — powiedziała Halina Bober w wywiadzie dla Interwencji.

— To nie jest osoba, która kłamie, która naciąga, która zrobiłaby sobie źródło utrzymania z robienia długów. To jest przypadkowy dłużnik – zaznacza komornik Piotr Sikorski.

Kobiecie pozostaje jedynie 300 złotych na utrzymanie, co nie wystarcza na pokrycie czynszu. Wśród jej wierzycieli jest spółdzielnia mieszkaniowa w Będzinie, gdzie Halina ma dług wynoszący 33 tysiące złotych. Spółdzielnia zdecydowała się odzyskać dług poprzez licytację komorniczą, jednak na razie komornik wstrzymał egzekucję.

Komornik Piotr Sikorski zapewnił, że chce pomóc Halinie i wspólnie z innymi zaangażowanymi osobami ulżyć jej w trudnej sytuacji. Wzruszona kobieta była zszokowana ofertą pomocy ze strony komornika.

Zaledwie jeden z kilku wierzycieli zdecydował się na egzekucję z nieruchomości. Komornik podkreślił, że w każdym z nas budzi się empatia, widząc 85-letnią, bezradną osobę, która miała trudne życie.

Michał Fiuk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Wspólnota” w Będzinie, w rozmowie z reporterem „Interwencji”, wyraził chęć pomocy pani Halinie. Jeśli zaległości nie będą narastać, rozważy złożenie wniosku o zatrzymanie postępowania.

Grzegorz Siemko z Fundacji „Akademia Dobrych Pomysłów” wyraził przekonanie, że gdy ludzie usłyszą historię Haliny, znajdą się osoby, które będą chciały pomóc. Zauważył, że pierwszym krokiem w tej „lawinie dobra” była interwencja komornika.

Źródło: polsatnews.pl

Dodaj komentarz