fbpx

Mężczyzna przetrwał dwa miesiące dryfując po oceanie

Tim Shaddock, australijski żeglarz, wraz ze swoim psem Bellą, spędził dwa miesiące na Oceanie Spokojnym, utrzymując się z jedzenia surowych ryb i picia deszczówki — taką informację podało BBC. „Moje zdrowie jest w dobrym stanie” — zapewnił Shaddock, rozmawiając z australijskim serwisem informacyjnym 9News.

W kwietniu Tim Shaddock wyruszył w podróż mającą na celu pokonanie około sześciu tysięcy kilometrów, które dzielą miasto La Paz w Meksyku i Polinezję Francuską. Jego wiernym towarzyszem na niewielkiej łodzi był jego pies, Bella.

Jednak wkrótce po wyruszeniu w rejs, Tim i Bella napotkali potężną burzę, która uszkodziła ich łódź i pozbawiła ich kontaktu ze światem. Dryfowali po Pacyfiku przez dwa długie miesiące, zmuszeni do żywienia się surowymi rybami i picia deszczówki.

Jednak dzięki sprytowi i umiejętnościom przetrwania, Shaddock zdołał chronić siebie i Bellę przed oparzeniami słonecznymi, rozciągając baldachim nad łódką. Ostatecznie, ich samotny dryf zakończył się, kiedy helikopter zauważył ich łódź na środku oceanu. Shaddock trafił pod opiekę medyczną.

Profesor Mike Tipton, ekspert od przetrwania na oceanie, opisując sytuację, powiedział: „To połączenie szczęścia i umiejętności”. Wskazał, że obecność psa, Belli, mogła odegrać kluczową rolę w utrzymaniu pozytywnej postawy w tych trudnych warunkach.

Po przebadaniu przez lekarzy, stan Shaddocka okazał się zdumiewająco dobry. Mężczyzna zrelacjonował swoje doświadczenie, mówiąc, że przeszedł trudną próbę na oceanie, ale teraz czuje się dobrze i potrzebuje jedynie odpoczynku i solidnego posiłku.

Na koniec, Profesor Tipton dodał: „Posiadanie planu, racjonowanie żywności i wody, to prawdziwy sekret przetrwania długich podróży. Trzeba sobie wyobrazić, jak ciemno i samotnie musi tam (na oceanie) być w ciągu nocy”.

Obecnie Shaddock wraz z Bellą są jeszcze na statku, w drodze do Meksyku. Po dotarciu na ląd mężczyzna trafi na dodatkowe, szczegółowe badania do szpitala.

Dodaj komentarz