Mosty, które zadziwiają. Niektóre są nawet wyplatane!

Wielokrotnie na naszym portalu pisaliśmy o oryginalnych projektach architektonicznych, takich jak mosty. Niedawno ogłaszaliśmy uruchomienie najdłuższego mostu wiszącego tuż za naszą granicą, w czeskich Sudetach.

Tym razem wybraliśmy niebanalne i autentycznie niezwykłe budowle tego typu porozrzucane w różnych miejscach na świecie. Według nas zasługują na prawdziwe uznanie i podziw. 

1. Most na Rzece Perłowej, Hongkong-Zhuhai-Makau, Chiny

Ten imponujący, 55-kilometrowy most w Chinach jest najdłuższą na świecie konstrukcją przechodząca nad morzem. Łączy Hongkong i Makau z położonym na kontynencie miastem Zhuhai. Jego budowa  zajęła 9 lat i kosztowała około 20 mld USD. Most otwarto w 2018 r.

 

2. Hmmmm, czy to faktycznie most? Fenghuang, Chiny

Może nie wygląda jak klasyczny most, ale przeznaczenie ma to samo. To po prostu przejście po odpowiednio uformowanych i zatopionych kamieniach. Przecina rzekę Tuojiang w chińskiej prowincji Hunan. Weszlibyście na nie?

 

3. Żywy most korzeniowy, Meghalaya, Indie

Ta niezwykła konstrukcja to most korzeniowy. Został upleciony ręcznie z korzeni figowca sprężystego przez ludność ze szczepów Khasi i Jaintia w Indiach. Most wisi  w jednym z najwilgotniejszych miejsc na świecie, jest dwupoziomowy i może utrzymać naraz 50 osób.

 

4. Most linowy Q’eswachaka, Peru

I kolejny przykład ręcznie uplecionej konstrukcji, tym razem inkaskiej. Ma rozpiętość około 38 metrów i łączy dwa brzegi rzeki  Apurímac. Co ciekawe, każdego roku, miejscowi budowniczowie mostu zbierają się, aby rozplątać stary most i upleść nowy. W 2013 r. został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

 

5. Rakotzbrücke, Gablenz, Niemcy

Nazywany  Diabelskim Mostkiem, tworzy idealny okrąg wraz ze swoim odbiciem w wodzie. Zbudowany w XIX wieku, znajduje się w parku rododendronów w Kromlau  w Niemczech.  

 

TUTAJ przeczytacie o innych fascynujących konstrukcjach tego typu.

Źródło: msns styl życia, fot. główna Sky Bridge, Langkawi, Malezja

Opracowanie: Agata Pałach, blog Nigdy za późno