Lekarze uratowali 9-letnią Maję. Miała “niezwykle rzadkie u dzieci” rozwarstwienie aorty
Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach wspólnie z kardiochirurgami z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu przeprowadzili skomplikowany zabieg ratujący życie 9-letniej Mai z Rzeszowa.
Dziewczynka w czasie zwykłych, codziennych czynności poczuła ostry ból w klatce piersiowej. Okazało się, że Maja ma rozwarstwienie aorty – schorzenie niezwykle rzadkie u dzieci.
– Polega na pęknięciu wewnętrznej warstwy ściany naczynia, co powoduje zamknięcie wewnętrznego światła aorty i w efekcie prowadzi do niedokrwienia mózgu i innych narządów. W przeciągu kilku godzin może dojść do zgonu takiego pacjenta, dlatego Maja wymagała natychmiastowej operacji – informuje dr Dariusz Pypłacz z oddziału kardiochirurgii dziecięcej GCZD.
Dziewczynka od razu trafiła na oddział ratunkowy szpitala w Rzeszowie, skąd w nocy została przetransportowana bezpośrednio na blok operacyjny do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. W czasie blisko 9-godzinnego zabiegu ratującego życie lekarze wszczepili Mai 3-centrymetrową protezę aorty, wykonaną z tworzywa sztucznego.
Operację przeprowadził interdyscyplinarny zespołów lekarzy i pielęgniarek, w skład którego wchodzili m. in. kardiochirurdzy, kardiolog, anestezjolog, radiolog oraz perfuzjonista.
U dzieci rozwarstwienie aorty występuje bardzo rzadko i nie jest w standardowym zestawie operacji wykonywanych przez kardiochirurgów dziecięcych, dlatego przy zabiegu lekarze z GCZD korzystali ze wsparcia zespołu kardiochirurgicznego z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu.
Po operacji dziewczynka przez kolejnych 6 tygodni pozostawała w GCZD, gdzie przeszła jeszcze jeden zabieg.
– Pod koniec listopada dziecko w bardzo dobrej kondycji opuściło nasz szpital. Oczywiście wymaga dalszych kontroli kardiologicznych i skrupulatnej opieki, ale jesteśmy dobrej myśli – informuje dr Grzegorz Zalewski, kardiochirurg z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Informację o zabiegu przekazano w mediach społecznościowych dopiero teraz, ponieważ po kilku miesiącach można było ocenić, czy ten w pełni się powiódł.
Źródło: rynekzdrowia.pl