71 letni pan Waldemar codziennie wyciąga z rzek i lasów setki kilogramów śmieci. Teraz sam potrzebuje pomocy
Tylko w ciągu ostatnich dwóch, lokalny ekolog pozbierał ponad 100 ton śmieci! Teraz sam potrzebuje naszej pomocy.
Waldemar Woźniak, emerytowany pracownik Poczty Polskiej, zamiast na emeryturę włożyć ciepłe kapcie, zakasał rękawy i wyruszył na wielkie sprzątanie. Najpierw usunął tony odpadów z nabrzeży rzeki Piławy w swojej rodzinnej miejscowości, potem zaczął sprzątać okoliczne lasy, rowy przy drogach powiatowych, stawy, zagajniki.
– Jestem wychowankiem Domu Dziecka, państwo zapewniło mi wychowanie i edukację. Chcę się odwdzięczyć, a nic tak nie boli, jak lasy pełne opon, lodówek, i wszystkich innych śmieci – mówi społecznik.
Samozwańczy ekolog jest niezwykle cierpliwy i skuteczny. Nie tylko zbiera odpady, wyrzucane nielegalnie przez nieodpowiedzialnych ludzi, ale doprowadza do ich wywożenia na legalne wysypiska. Współpracuje z samorządami i zarządcami dróg, kiedy trzeba, to także z policją. Nigdy nie pyta, kto powinien posprzątać.
– Są śmieci i trzeba je uprzątnąć! – podkreśla.
Niestety od kilku dni pan Waldemar nie może kontynuować swojej społecznej działalności. Tydzień temu podczas przewożenia worków ze śmieciami jego mały 15-letni Volkswagen odmówił posłuszeństwa.
Michał Nobis postanowił wyjść z inicjatywą pomocy, organizując zbiórkę pieniędzy na nowy, większy pojazd dla tego niezwykłego ekologa ze Świdnicy.
Pana Waldemara wesprzeć można na: https://zrzutka.pl/m3dzbb. Pomocna będzie każda kwota.
Pomóżmy panu Waldemarowi! Na zakup spełniającego oczekiwania auta potrzeba ok. 20-30 tysięcy złotych. Zafundujmy społecznikowi, który za darmo pracuje dla nas wszystkich każdego dnia, także ubezpieczenie i paliwo na kilka miesięcy! Niestety, pracy nie zabraknie mu na długie lata.