fbpx

Ten patent może uratować życie. Czy polska firma podbije rynek?

Dzięki białostockiej firmie uwolnienie się z pasów bezpieczeństwa po wypadku ma być prostsze niż kiedykolwiek. Twórcy mówią, że takie rozwiązanie może uratować 50 tys. osób rocznie w skali całego świata.

 

Klamra bezpieczeństwa

Hemawi to białostocki startup, który stworzył prototyp klamry instalowanej do pasów bezpieczeństwa. Dzięki niej, po wypadku samochodowym lub wpadnięciu auta do wody, wydostanie się będzie niemal bezwysiłkowe i natychmiastowe – do tej pory, w podobnych sytuacjach jedynym rozwiązaniem był nuż do przecinania pasów.

Nieduży koszt

Zdaniem twórców, zastosowanie klamry będzie się opłacać. Koszt pojedynczego akcesoria będzie wynosił od 40 do 100 zł. Jeśli Hemawi znajdzie inwestora – zakłada, że już w pierwszym roku produkcji sprzeda 520 tys. klamer uzyskując tym samym 1 proc. udziału w europejskim rynku.

Jak wyjaśnia Mateusz Wiśniewski z Hemawi, potencjał jest ogromny. W samej Europie produkuje się ok. 13 mln aut rocznie – w teorii daje aż 52 mln klamer bezpieczeństwa. Do tego czasu należy jednak przejść kilka dodatkowych etapów – potrzebne są dalsze prace badawczo-rozwojowe oraz certyfikacja i homologacja produktu.

-Zakładamy około 12 miesięcy na dopracowanie produktu do wersji ostatecznej. Obejmuje to zminimalizowanie rozmiarów klamry, zmaksymalizowanie wytrzymałości oraz optymalizację kosztów produkcji. Sam proces certyfikacji i homologacji to około cztery kolejne miesiące – mówi Mateusz Wiśniewski.

Prototyp klamry Hemawi i jej tradycyjny odpowiednik (materiały prasowe, Hemawi)

Co dalej?

Nie jest jeszcze pewne, jak potoczą się losy startupu i jego pomysłu. Twórcy myślą o tym, by nawiązać współpracę z producentem samochodów albo foteli samochodowych. Taka klamrę można byłoby wówczas certyfikować w zestawie – czyli z fotelem i trzypunktowymi pasami bezpieczeństwa. Zdaniem Hemawi zastosowanie klamer będzie mogło uratować 50 tys. osób rocznie w skali całego świata.

Twórcy mają gotowy prototyp wydrukowany na drukarce 3D oraz drugi, metalowy model. Wystąpili o patent w Europejskim Urzędzie Patentowym, kończą wstępne badania w Białostockim Parku Naukowo-Technologicznym i mają nadzieję jak najszybciej znaleźć pierwszego inwestora.

 

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródło: HEMAWI. Polacy – Money.pl

 

 

 

Dodaj komentarz