Jak wyzwolić się ze schematów działania? Oto trzy terapeutyczne kroki
Wojciech Stefaniak, certyfikowany psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, twierdzi że jeśli uświadomimy sobie własne, szkodliwe wzorce zachowań będziemy mogli również skutecznie się od nich uwolnić. Wolność od schematów z kolei tworzy potencjał do zbudowania dobrych relacji. Zarówno z otoczeniem, jak i sobą samym.
Jak działają nawyki myślowe?
Czy tego chcemy, czy nie przekonania i schematy rządzą naszym życiem i wpływają na wszystkie podejmowane przez nas decyzje. Zarówno te drobne wybory – „spotkać się z ludźmi, czy zostać w domu”, jak i te wielkie – dotyczące zmiany pracy czy relacji. Schematy radzenia sobie z problemami czy unikania emocji są stare jak świat, a tym samym całkowicie naturalne. Na wczesnym etapie dzieciństwa pozwalały przetrwać w niezrozumiałym dla nas otoczeniu. Jeśli jednak nadal korzystamy z nich w dorosłym życiu, komplikujemy sobie nie tylko relacje, ale również ograniczamy świat, do tego znajome i bezpieczne.
Nawyki działania najczęściej są odpowiedzią umysłu na braki i niezaspokajane potrzeby. Choć krótkoterminowo przynoszą ulgę, to w dłuższej perspektywie czasu powielany przez lata schemat może utrudniać codzienne funkcjonowanie. Bo przecież to, co działało na jakimś poziomie w dzieciństwie niekoniecznie będzie właściwe w życiu dorosłym, gdy mierzymy się z zupełnie innymi wyzwaniami. Co gorsza, odcinają od emocji.
-Rzadko się jednak zdarza, by rodzina realizowała [potrzeby] w pełni. Wtedy dziecko wbudowuje w swój system poznawczo-emocjonalny treść, która jest próbą wyjaśnienia, jak i dlaczego doszło do niezaspokojenia tych potrzeb. Taki schemat powstaje bezwiednie i automatycznie. Nie jest reakcją na jakieś konkretne zdarzenie, współtworzy go raczej pewien klimat wychowawczy panujący w rodzinie – wyjaśnił mechanizm Wojciech Stefaniak.
Po co nam schemat?
Schemat daje oparcie i poczucie bezpieczeństwa. Chroni przed zmianą, a tym samym ogranicza odczuwanie lęku. Minusem jest brak rozwoju. Możemy zatem raz za razem powielać mechanizmy działania, które budują rzeczywistość, w której wcale nie chcemy żyć. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że nasze przekonania łączą się z innymi i o ile jeden może być łatwy do zmiany, o tyle w połączeniu z innymi już niekoniecznie. Jak jednak przekonuje Wojciech Stefaniak, zmiana jest możliwa na każdym etapie życia, pod warunkiem, że się na nią zdecydujemy.
-Często zdarza się, że tworzą się dwa lub trzy wiodące schematy. Mówi się też, że jest kilka schematów bazowych. Najczęściej to schematy z kręgu odrzucenia i odłączenia (np. porzucenia, skrzywdzenia i nieufności, izolacji społecznej, wadliwości i deprywacji emocjonalnej). Aby określić wiodące schematy konkretnej osoby, trzeba wnikliwie przyjrzeć się zarówno jej historii życia, jak i powtarzającym się wzorcom reakcji – tłumaczy terapeuta.
Świadomość. Decyzja. Nowy model
Jeśli zdołamy zaobserwować u siebie powtarzające się mechanizmy działania, kolejnym krokiem jest zatrzymanie się oraz ciekawość siebie i swoich emocji. Autorefleksja i odmowa na działanie zgodne z wyuczonym schematem pomaga zbudować nowe, konstruktywne nawyki. Wyjście ze schematu sprawia, że przestajemy być pokrzywdzonym dzieckiem, a zaczynamy pełnić dla siebie rolę zdrowego dorosłego. A więc człowieka, który nie ucieka od trudnych emocji, ale próbuje je przeżyć i zrozumieć. Dopiero, wtedy przestaniemy szukać zaspokojenia potrzeb emocjonalnych na zewnątrz i sami będziemy mogli zadbać o własne samopoczucie.
Owszem, wciąż będziemy czuć ograniczenia. Ale zrezygnowanie ze schematycznych działań lub nawykowej ucieczki pozwoli na pełne i całkowite uczestniczenie w życiu z szacunkiem dla własnych granic i pojemności.
-Nawet jeśli odkrywam w sobie jakieś cechy, to przez sam fakt, że wiem, dlaczego się uaktywniają, łatwiej jest mi nimi zarządzać. Czyli nawet jeśli uważam, że jestem nieśmiały, to wcale nie znaczy, że muszę unikać ludzi. Może nie będę wodzirejem ani gwiazdorem, ale to nie znaczy, że moje życie społeczne musi być ograniczone – mówi terapeuta.
Po czym poznać, że wyzwoliliśmy się ze schematu?
Wojciech Stefaniak mówi, że dobrym znakiem jest świadomość, że potrafimy się zatrzymać i zmierzyć się z tym, co trudne z dojrzałej perspektywy – nie wchodząc w rolę dziecka. Nie uciekamy już od emocji, ale podchodzimy do nich z uważnością i ciekawością, bez szukania przyczyn konfliktu na zewnątrz. Jesteśmy dla siebie dojrzałym dorosłym – a więc takim, jakiego potrzebowaliśmy będąc dziećmi.
Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: zwierciadlo.pl