W Turcji otwarto szpital polowy dla zwierząt poszkodowanych w pożarach

W Turcji powstał szpital polowy, który pomaga zwierzętom poszkodowanym w niszczycielskich pożarach, szalejących na południu tego kraju.

Turcja przez ponad dwa tygodnie walczyła z ogromnymi pożarami. Obecnie sytuacja zdaje się opanowana, jednak eksperci ostrzegają, że utrzymujące się wysokie temperatury mogą sprzyjać dalszemu rozprzestrzenianiu się żywiołu.

W wyniku pożarów oprócz ludzi ucierpiały niezliczone ilości dzikich i udomowionych zwierząt. To właśnie z myślą o nich powstał tam szpital polowy.

Szpital dla owiec i żółwi

Pierwszy z serii grośnych pożarów wybuchł ponad dwa tygodnie temu w miejscowości Manavgat. Właśnie tam organizacja działająca na rzecz zwierząt nazwie o HAYTAP postawiła tymczasowy szpital weterynaryjny. Lekarze, mający do dyspozycji nowoczesny sprzęt i salę operacyjną, pomagają wszystkim zwierzętom, zarówno udomowionym, jak i tym żyjących wolno.

Ahmet Kemal Şenpolat, dyrektor HAYTAP, powiedział, że zwierzęta bardzo ucierpiały w pożarach, bo w przeciwieństwie do ludzi, nie potrafiły znaleźć sobie szybkiej drogi ewakuacyjnej. W sieci pojawiło się kilka filmów, na których zrozpaczeni rolnicy bezskutecznie próbują ratować swoje bydło. Ogromne emocje wzbudzały zdjęcia zwęglonych żółwi.

„Kiedy liczba rannych zwierząt zaczęła wzrastać, postanowiliśmy założyć dla nich szpital w Manavgat, być może już wkrótce otworzymy kolejne” – powiedział Şenpolat.

W szpitalu HAYTAP leczy się m.in. żółwie, ptaki, koty, psy, bydło, owce, a także gady. Do najczęstszych dolegliwości należą poparzenia skórne i układu oddechowego. Wśród powszechnych kontuzji są też rozcięcia, ale też złamania, dlatego z łatwością można zobaczyć tam np. kozy z gipsem na nodze.

W zeszłym tygodniu intensywność pożarów w Turcji biła dotychczasowe rekordy, co oddają statystyki pomiarów. W 2021 r. w tym kraju spłonęło co najmniej 135 tys. hektarów, czyli ośmiokrotnie więcej niż wynosi średnia podawana przez Europejskie Centrum Informacji o Pożarach.