fbpx

Ośmioletni chłopiec przeżył pięć dni w parku narodowym zamieszkałym przez lwy

Ośmioletni chłopiec spędził pięć dni w parku narodowym w północnym Zimbabwe, gdzie żyją lwy i słonie. O jego niezwykłej historii opowiedziała w mediach społecznościowych jedna z lokalnych parlamentarzystek. Z jej relacji wynika, że chłopiec nocował na skale i odżywiał się dzikimi owocami.

Wszystko zaczęło się, gdy ośmioletni Tinotenda Pudu oddalił się o 23 kilometry od domu i dotarł do Parku Narodowego Matusadona.

Park ten uchodzi za miejsce niebezpieczne ze względu na obecność około 40 lwów, co według African Parks stanowi jedną z największych populacji tych zwierząt żyjących na wolności w Afryce.

„Chłopiec został odnaleziony cały i zdrowy po tym, jak samotnie przetrwał pięć dni w parku narodowym wśród dziko żyjących lwów i słoni” – napisała na platformie X parlamentarzystka Mutsa Murombedzi. Informację tę potwierdziła także organizacja Zimbabwe Parks & Wildlife Management Authority.

https://twitter.com/mutsamu/status/1874413034757595225?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1874413034757595225%7Ctwgr%5Ecb9f87e96df79faf5e3f020f01238472072874db%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.polsatnews.pl%2Fwiadomosc%2F2025-01-02%2Fosmiolatek-zgubil-sie-w-dziczy-przezyl-piec-dni-pomiedzy-lwami-i-sloniami%2F

Zimbabwe. Ośmioletni chłopiec spędził pięć dni wśród dzikiej przyrody

Jak wyjaśniła Murombedzi, chłopiec wykorzystał swoją wiedzę o przyrodzie oraz umiejętności przetrwania, by przeżyć.

Tinotenda jadł dzikie owoce i pozyskiwał wodę z niewielkich studni, które wykopał kijem w wyschniętych korytach rzek. BBC podkreśla, że ta umiejętność jest powszechnie nauczana w rejonach Zimbabwe narażonych na suszę.

Mieszkańcy społeczności Nyaminyami zorganizowali grupę poszukiwawczą i codziennie uderzali w bębny, próbując przyciągnąć chłopca dźwiękiem. Ostatecznie jednak to strażnicy parku odnaleźli Tinotendę.

Piątego dnia chłopiec usłyszał samochód strażników i próbował do niego dotrzeć, ale nie zdążył. Funkcjonariusze wrócili jednak w to miejsce, gdyż zauważyli wcześniej „świeże ślady ludzkich stóp”. Po dokładnym przeszukaniu terenu odnaleźli chłopca.

Dodaj komentarz