fbpx

Orla Straż. Polacy ratują chrześcijan, gdy świat udaje, że nie widzi

Fundacja Orla Straż, założona w 2016 roku przez Bartosza Rutkowskiego, była odpowiedzią na brutalne zbrodnie dokonane przez Państwo Islamskie (ISIS) oraz potrzeby ofiar wojen i konfliktów zbrojnych. „Jedziemy tam, gdzie świat nie patrzy” – mówi Rutkowski, który jako były oficer Wojska Polskiego postanowił poświęcić życie pomocy najbardziej potrzebującym. Główne obszary działalności fundacji to iracki Kurdystan, Ukraina, Egipt i Nigeria.

Inspiracja do działania

Pomysł założenia fundacji narodził się w październiku 2015 roku, gdy Rutkowski przeczytał o brutalnym ukrzyżowaniu 12-letniego chłopca przez ISIS. „Przeszła mnie myśl, co bym zrobił, gdyby to dotyczyło mojego syna?” – wspomina. To wydarzenie stało się impulsem do porzucenia wojskowej kariery i wyruszenia na Bliski Wschód z misją pomocy. Wkrótce po rezygnacji ze służby Rutkowski udał się do Iraku na własny koszt, by zbadać sytuację na miejscu.

Pierwsze kroki na froncie

W Iraku Rutkowski spotkał uchodźców z grupy Jezydów, którzy uciekli przed ludobójstwem dokonanym przez ISIS. Przez kilka dni mieszkał w ich obozach, słuchając przerażających historii o wojnie i przemocy. Te doświadczenia ugruntowały jego przekonanie, że pomoc jest pilnie potrzebna. „Byłem zdeterminowany, żeby pomagać” – mówi.

Działalność fundacji

Orla Straż skupia się na pomocy ofiarom konfliktów poprzez odbudowę domów, wspieranie rodzin oraz przywracanie ich do samodzielności. Fundacja odbudowała już ponad 150 rodzinnych firm, od młynów po warsztaty, dzięki czemu lokalni mieszkańcy mogą wrócić do pracy. W Nigerii, gdzie przemoc wobec chrześcijan osiąga niepokojące rozmiary, Orla Straż organizuje wsparcie dla społeczności dotkniętych atakami terrorystycznymi.

Wyzwania i trudności

Praca w strefach konfliktu nie jest łatwa. Rutkowski opisuje historie dzieci, które straciły rodziny w brutalnych atakach, czy kobiet, które przeżyły traumę niewoli. „Lepsze wspomnienia wypierają gorsze, ale pewnych rzeczy nie da się zapomnieć” – przyznaje. Pomimo tych trudności Rutkowski i jego zespół kontynuują swoją misję, polegając na wsparciu darczyńców i wolontariuszy.

Plan na przyszłość

Fundacja nieustannie rozwija swoje działania, planując kolejne misje i zbiórki na 2025 rok. Rutkowski podkreśla, że kluczem do sukcesu jest niezależność i skupienie na bezpośredniej pomocy. „Chcemy dalej robić to, co teraz – pomagać sensownie” – mówi. Jednocześnie fundacja dąży do tego, by zachować swój kameralny charakter i unikać biurokratyzacji.

Dlaczego to robią?

Rutkowski wierzy, że nawet pojedyncze działania mogą zmienić życie wielu osób. „Gdy idziesz w błocie do wioski, którą niedawno spalono, i tam przed tobą nie było nikogo z pomocą, to widzisz sens w tym, co robisz” – podsumowuje.

Orla Straż to przykład fundacji, która działa tam, gdzie inni się nie odważą, i która stawia na realną, namacalną pomoc, zmieniając życie tych, którzy zostali zapomniani przez świat.

Dodaj komentarz