Dziewczynka stała przerażona przy kasie w supermarkecie. Jeden z klientów zrobił coś wyjątkowego
Tysiące reakcji, fala wzruszeń i morze podziękowań — taką lawinę emocji wywołał jeden wpis opublikowany w popularnej grupie internetowej w Pelplin. Wszystko zaczęło się od krótkiej, szczerej prośby mamy dziewczynki, której w sklepie pomógł zupełnie obcy człowiek.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 20 grudnia, w jednym ze sklepów sieci Biedronka w Pelplinie. Przy kasie samoobsługowej za zakupy próbowała zapłacić dziewczynka. Transakcja jednak nie doszła do skutku — karta płatnicza nie zadziałała. Chwila stresu mogła skończyć się łzami i bezradnością, ale wtedy wydarzyło się coś wyjątkowego.
Jeden z klientów sklepu bez wahania podszedł do kasy i zapłacił za zakupy dziecka. Bez rozgłosu, bez oczekiwania na podziękowania. Po prostu pomógł.
„Szukam pana, który zapłacił mojej córce za zakupy”
Niedługo później na lokalnej grupie w mediach społecznościowych pojawił się poruszający wpis pani Karoliny — mamy dziewczynki.
„Dzień dobry. Szukam pana, który dzisiaj (sobota, 20 grudnia), zapłacił mojej córce za zakupy w Biedronce. Córka korzystała z kasy samoobsługowej i miała problem z kartą płatniczą. Nie była to mała kwota, więc mimo wszystko chciałabym zwrócić pieniądze. Jednocześnie chcę podziękować Panu z całego serca za okazaną pomoc” — napisała.
Post w mgnieniu oka obiegł internet. Zareagowały na niego tysiące osób, poruszone prostym, ale niezwykle ludzkim gestem.
Odezwał się sam darczyńca
Wśród setek komentarzy pojawił się ten jeden, na który wszyscy czekali. Okazało się, że za pomoc odpowiada pan Leszek. Jego odpowiedź była świadectwem skromności i dobrej woli.
„Proszę się absolutnie nie martwić, cieszę się, że mogłem pomóc. W takim czasie drobne gesty znaczą najwięcej, więc niech dobro idzie dalej. A jeśli chciałaby się Pani odwdzięczyć, to najlepiej przeznaczyć te pieniążki na mały prezencik dla dziecka pod choinkę. Życzę dużo ciepła i pięknych Świąt” — napisał.
„To pokazało, ile dobra jest w ludziach”
Pani Karolina nie kryła emocji, odpowiadając na słowa darczyńcy.
„Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za okazane serce i bezinteresowną pomoc. To piękny gest, który pokazał, jak wiele dobra jest w ludziach. Niech to dobro wróci do Pana ze zdwojoną siłą. Życzymy dużo zdrowia, spokoju i radości oraz pełnych ciepła Świąt Bożego Narodzenia”.
Internauci nie kryli wzruszenia
Komentarze pod wpisem nie przestają się pojawiać. Internauci piszą m.in.:
„Serio są jeszcze tacy ludzie, szok! Wielki szacunek”,
„To musiał być Mikołaj z dobrą duszą”,
„Takie historie chce się czytać. Niech idą w świat dobre wiadomości”,
„Łezka w oku. Oby było więcej takich ludzi”.
Historia z Pelplina pokazuje, że nawet w codziennym pośpiechu i przedświątecznym chaosie jest miejsce na empatię i zwykłą ludzką życzliwość. Czasem jeden drobny gest wystarczy, by przypomnieć, że dobro naprawdę istnieje — i potrafi się szybko rozprzestrzeniać.

