Strażak złapał kobietę spadającą z czwartego piętra
Jeden z funkcjonariuszy Łotewskiej straży pożarnej wykazał się nie lada odwagą i refleksem. Podczas akcji ratowania kobiety, wychylony przez okno mieszkania idealnie wyczuł czas i odległość, zrobił krok i asekurowany przez kolegów chwycił w locie spadającą kobietę.
Zdarzenie do którego doszło w ostatni weekend maja, zarejestrował jego kolega. Wideo z akcji ukazało się na profilu społecznościowym straży.
“Dostaliśmy telefon z osiedla mieszkaniowego, że ktoś chce rzucić się z czwartego piętra” – napisał rzecznik łotewskiej straży pożarnej na portalu społecznościowym. Na zjawił się Tomas Jaunzems razem z ekipą. Zdając sobie sprawę, że kobieta chce skoczyć, postanowili zrobić wszystko co w ich mocy aby ją uratować. Kiedy Jaunzems czekał przy oknie, koledzy starali się go ustabilizować. Pozostali strażacy w tym czasie próbowali dostać się do kobiety z pomocą sprzętu. Zanim dotarli, ona skoczyła.
– Zdecydowałem się zostać strażakiem dlatego, że jestem patriotą – powiedział bohater w rozmowie z dziennikarzem serwisu Bored Panda.
– Pomaganie ludziom, ratowanie żyć i dobytków to dla mnie największa motywacja – dodał Jaunzems, który strażakiem jest od pięciu lat. Łotysz przyznał, że coś takiego zdarzyło mu się po raz pierwszy.
– Nigdy nie ćwiczyliśmy podobnych sytuacji. Niemożliwe jest opisanie tego, jak było to trudne – relacjonował strażak. – W czasie pięciu lat służby pracowaliśmy w różnych sytuacjach – pożarach, wypadkach samochodowych. W większości przypadków ludzie potrzebowali pomocy. Pracujemy w grupie i nie liczę, ile żyć uratowałem – wyjaśniał strażak.
Bohaterskim strażakom podziękowali łotewscy politycy.
– Praca ratowników jest bardzo specyficzna. Wymaga odwagi, profesjonalizmu i umiejętności szybkiego i stanowczego działania w skomplikowanych sytuacjach. Odpowiedzialny za służby ratownicze Oscars Abolins dodał: – To pokazuje odwagę naszych strażaków. Umiejętność myślenia nieszablonowego, która pozwala im ratować życie – powiedział minister spraw wewnętrznych Rihards Kozlovskis.
Źródło: boredpanda, facebook.com/pg/Latvianfirefighters
Ale było powiedziane, że ktoś chciał się rzucić, to nie był wypadek. Rozumiem ratować kogoś, kto chce żyć, a się wychylił za mocno i spadł. Chociaż może zrobili jej przysługę, bo z 4. piętra niekoniecznie się człowiek zabije, jeszcze zostałaby sparaliżowana bez możliwości kolejnego podejścia do próby samobójczej, a tak może przemyśli sprawę i wybierze wieżowiec. Bo nie wiem czy by jej się udało zabić z takiej wysokości, a szkoda by było, żeby się męczyła jeszcze bardziej mając swoją depresję czy co tam miała, plus dodatkowo połamany kręgosłup.
Kasia28: czasem uratowani ludzie sa wdzieczni za uratowanie im zycia. Jesli zdecyduje sie zabic, zrobi to, ale nic nie dzieje sie bez przyczyny.