Bodhi Hanna Kistner (88lat) twierdzi – Moje życie zaczęło się dopiero po sześćdziesiątce
W wieku 60 lat, Bodhi Hanna Kristner przeprowadziła się z Niemiec do Indii. Wtedy też zaczęła praktykować Kyudo, japońskie łucznictwo ceremonialne, wywodzące się z tradycji samurajskich i łączące w sobie elementy równowagi walki i opanowania w filozofii zen. Mając 70 lat, stała się nauczycielką Kyudo. Obecnie ma 88 lat i udziela lekcji w Indiach, Kalifornii oraz na Hawajach.
Skąd pomysł na takie zmiany w tym wieku? Jak mówi sama Kristner, przeprowadziła się do Indii z zamiarem rozwijania pasji ogrodniczej. Przypadkiem spotkała na swojej drodze nauczyciela Kyudo, poszła na zajęcia i… już tam została. Początkowo i to przez dość długi okres, była kiepską uczennicą. Zdarzyło się nawet, że jej nauczyciel, za którym pojechała aż do Japonii, był tak niezadowolony z jej braku postępów, że wyrzucił ją z zajęć! Nie poddała się jednak i postanowiła dalej podążać w stronę swoich marzeń, bo jak zaznacza – Kyudo to nie tylko zwykłe łucznictwo, ale styl życia. Nie chodzi wyłącznie o cel, a łuk jest swojego rodzaju zabawką, która pozwala otworzyć się zarówno fizycznie jak i mentalnie. Kiedy człowiek opanuje tę sztukę, co jest niezwykle trudne, jest w stanie wykonać celny strzał nawet z zamkniętymi oczami.
Kobieta przyznaje, że to właśnie umiejętność otworzenia się na świat, którą udało się jej opanować, jest najcenniejsza.
Na pytanie jak teraz korzysta z życia, mówi, że po prostu cieszy się chwilą i żyje w danym momencie, akceptując rzeczywistość taką jaką jest i pamiętając, że nie jest idealna. Ta ponad 80-cio letnia kobieta, dla której podróże między kontynentami nie stanowią obecnie problemu, która do 50 roku życia skupiała swoją uwagę na mężu, dzieciach, pracy w korporacji i pośpiechu… dziś szczerze przyznaje, że dopiero po 60, kiedy rzuciła pracę i odchowała dzieci, zaczęło się jej prawdziwe życie.
Źródło: theageofhappiness.com
Tłumaczenie: Beata Miernik