fbpx

Jak oswoić lęk u dziecka związany z pandemią? Cenne porady

Pandemia daje się we znaki każdemu, również najmłodszym, choć nie zawsze okazują swój lęk w widoczny sposób. Obostrzenia w przedszkolach, nauka zdalna i ograniczenie kontaktu z rówieśnikami mogą generować dużo emocji. Co możemy zrobić, aby wesprzeć dziecko w tym trudnym czasie?

 

Jak oswoić lęk?

Nawet jeśli wyłączymy telewizor i stworzymy dziecku spokojną bazę pełną miłości, lęk może pojawić się tak czy inaczej. Dzieci z natury są istotami intuicyjnymi i wychwytują informacje z przestrzeni. Niestety bardzo często rodzice zamiast porozmawiać z dzieckiem o emocjach starają się przekierować uwagę najmłodszych na coś innego. W ten sposób powodują eskalację tego lęku. Zdaniem terapeutki, właściwie poprowadzona rozmowa z gotowością odpowiedzi na każde pytanie, sprawi że dziecko poczuje się bezpiecznie. Zamiast negować swój czy dziecka lęk, uznaj go i powiedz mu, że „banie się też jest w porządku”.

-Rodzice chcąc wesprzeć dziecko, które się boi, często z automatu sięgają po strategie, które mają na celu zmniejszenie tego lęku. Robią to poprzez zanegowanie go, odwrócenie od niego uwagi czy zracjonalizowanie dziecku, że przecież nie ma się czego bać – przestrzega psychoterapeutka Katarzyna Kalinowska, autora bloga „Przystanek Relacja”.

A więc negowanie lęku lub odwracanie od niego uwagi może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Terapeutka radzi, aby mówić o własnym lęku w otwarty sposób – zwłaszcza w sytuacji gdy jest niekomfortowo. To pozwala zobaczyć, że lęk nie jest zły. Że można przyjąć go, zaakceptować, nie odrzucać a nawet widzieć w nim sprzymierzeńca oraz posłańca ważnych informacji i nadal normalnie funkcjonować bez szkody dla codziennych obowiązków.

-Normalizowanie dzieciom lęku, uznawanie, że jest ważną i potrzebną emocją, robienie przestrzeni na jego odczuwanie, akceptacja tego, że jeśli dziecko odczuwa lęk, to ma ku temu swoje dobre powody, niezależnie od tego czy słuszne dla nas, nie spowoduje, że tego lęku będzie w życiu dziecka więcej. Jest wręcz przeciwnie.

 

Rodzice też są ważni

A co jeżeli rodzice sami dali się wciągnąć w spiralę lęku? Katarzyna Kalinowska radzi zadbać o własne zasoby – odbudować energię, aby nie nakładać dziecku własnych zabarwionych emocjami soczewek. Pandemia jest sytuacją, podczas której w razie trudności musimy polegać wyłącznie na sobie. Dystans społeczny i ograniczenie kontaktów międzyludzkich jest nie bez znaczenia dla odczuwanych emocji. Im mniej dotyku i relacji „na żywo” tym łatwiej o smutek, lęk, frustrację, nudę czy zrezygnowanie. Teraz jak nigdy wcześniej rodzice muszą zwracać większą uwagę na siebie i swoje potrzeby. Zadbać o własny komfort, aby potem pełnić funkcję bezpiecznej oazy.


W takich sytuacjach szczególnie ma sens zadbać o swoje zasoby. O czas na znalezienie takiej strategii, która wesprze nas w wyregulowaniu napięcia i powrocie do równowagi. Jest to ważne nie tylko w kontekście tego, że będzie nam trudno wesprzeć dziecko doświadczające lęku, kiedy sami będziemy pełni niepokoju.

 

Empatyczne zabawy z dzieckiem

To, co może najszybciej i skutecznie pomóc dzieciom to empatia, fizyczna czułość oraz zabawa. Jeśli dziecko jest zbyt małe lub czuje się niekomfortowo podczas rozmowy, pomóżmy mu wyrazić jego obawy poprzez odegranie scenki z udziałem lalek lub zachęcić go do narysowania lęku. Warto również zwracać uwagę na takie proste techniki jak oddech czy medytacja. Jeżeli zaobserwujemy u dziecko strach, usiądźmy z nim na kilka minut i pobawmy się w „liczenie oddechów”. To nauczy pociechę samoregulacji w kryzysowych sytuacjach.

– Nie doceniamy wagi tej pracy z dzieckiem, którą możemy wykonywać na zimno, kiedy na spokojnie możemy oswajać lęk poprzez zabawę, ruch, pracę z ciałem, z oddechem, wizualizacjami, relaksacją czy praktykowaniem uważności. Im bardziej mamy oswojone te strategie na zimno, tym bardziej są nam one dostępne, kiedy zaczyna być gorąco i lęk próbuje przejąć nad dzieckiem stery – mówi Katarzyna Kalinowska.– Wspierającym pomysłem jest też zaufanie w moc zabawy i dziecięcej wyobraźni, zwłaszcza przy wizualizowaniu lęków czy strachów. Taki narysowany czy nazwany lęk, staje się mniej przerażający. Łatwiej jest wpaść na pomysł, co by pomogło go oswoić, gdy znajduje się na kartce lub przyjmuje postać maskotki, niż gdy siedzi w dziecięcej głowie – proponuje terapeutka.

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródło: mamopracuj.pl

 

 

Dodaj komentarz