Adoptuje chorego chłopca z Kambodży. 20 lat później jego syn zostaje olimpijczykiem
Jerry Windle to dziś dumny tata. Jego historia udowadnia, że miłość rodzicielska może zdziałać cuda i jest ponad wszelkimi społecznymi uprzedzeniami i stereotypami. To historia samotnego człowieka o wielkim sercu, który adoptuje chorego chłopca. Po latach to osierocone dziecko zostaje mistrzem olimpijskim.
Jerry, samotny homoseksualista, odkąd tylko pamiętał, chciał zostać ojcem, ale ciągle słyszał od ludzi, że to się nigdy nie zdarzy. Sam też obawiał się, że jego orientacja seksualna będzie stanowiła przeszkodę w doświadczeniu ojcostwa. Stało się jednak inaczej. Pewnego dnia jego życie odmieniło się diametralnie, a rodzicielska droga, jaką przebył zaczęła przypominać prawdziwą bajkę ze szczęśliwym zakończeniem.
Jerry Windle starał się o adopcję w USA, kiedy pewnego dnia natknął się na artykuł w prasie dotyczący realiów życia w sierocińcu w Kambodży. To, co przeczytał poruszyło go na tyle, że natychmiast skontaktował się z tamtejszymi urzędnikami i wkrótce otrzymał wiadomość, która zmieniła na zawsze jego życie.
W czerwcu 2000 roku Jerry pojechał do Phnom Penh w Kambodży, gdzie w tamtejszym sierocińcu umieszczono 18-miesięcznego, chorego chłopca. Maluch cierpiał z powodu niedożywienia, świerzbu i poważnych infekcji. Dziecko było słabe i wyczerpane. Pomimo tego, Jerry zdecydował się na adopcję chłopca i obiecał sobie, że zajmie się nim jak najlepiej i zrobi wszystko, aby jego syn nie cierpiał.
Po spełnieniu wszystkich formalności Jerry mógł zabrać chłopca do USA. Po powrocie do domu na Florydzie na drodze nowej rodziny stanęło jednak wiele przeszkód. Poza problemami zdrowotnymi u chłopczyka, ojca i syna dzieliła bariera językowa, dlatego na początku, zanim Jordan nauczył się angielskiego, porozumiewał się z Jerrym za pomocą języka migowego.
W wieku 7 lat Jordan wyjechał na obóz sportowy. Tam zwrócił na niego uwagę Tim O’Brien, syn słynnego trenera skoków do wody. Dzięki niemu Jordan przystąpił do specjalnego programu sportowego i zaczął osiągać pierwsze sukcesy. Wtedy też zaczęły się krystalizować olimpijskie marzenia Jordana.
Po 3 udanych próbach olimpijskich – najpierw w wieku 13, potem 16 lat – Jordan osiągnął swoje marzenie i zakwalifikował się do zawodów skoków do wody z platformy dla mężczyzn.
Dziś Jordan jest olimpijczykiem. Podczas ostatnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2020 roku reprezentował USA, ale w sercu reprezentował także Kambodżę (niedawno wytatuował sobie flagę Kambodży na ramieniu). Rywalizował zarówno w półfinałach, jak i finałach konkursu skoków do wody z 10-metrowej platformy i zakwalifikował się do finałów, zajmując dziewiąte miejsce w rundzie półfinałowej Igrzysk Olimpijskich.
Ojciec i syn uczcili swoją historię w książce dla dzieci, której byli współautorami w 2011 roku. Książka, zatytułowana *An Orphan No More: The True Story of a Boy, opowiada historię koguta, któremu inne zwierzęta wciąż powtarzały, że nie może być ojcem bez kury. Pewnego dnia kogut natrafił na jajko, którego nikt nie chciał. Z jajka wykluło się kaczątko, ale mimo różnic w wyglądzie, para udowodniła, że „gdzie jest miłość, tam jest rodzina”.
*Już nie sierota -prawdziwa historia chłopca (przyp.tłumacza)
Na podobny temat pisaliśmy też TUTAJ
Opracowanie: Agata Pałach, autorka bloga Nigdy za późno, o podróżach, życiowych zmianach i języku angielskim.
Źródło: brightside.me
Pingback:Adoptuje chorego chłopca z Kambodży. 20 lat później jego syn zostaje olimpijczykiem – Wiadomości ze świata