fbpx

„Szalona Irenka” z Orzysza. 80-letnia seniorka inspiruje całą Polskę!

„Śpię ile chcę, jem co chcę, idę gdzie chcę i z kim chcę!” – chwali się 80-letnia seniorka z Orzysza, która niedawno zrealizowała jedno z największych marzeń życia i skoczyła ze spadochronem. W jednym z popularnych programów zdradziła, skąd czerpie energię na szalone pomysły.

Bierze udział we wszystkich lokalnych akcjach charytatywnych, jeździ rowerem, udziela się towarzysko, robi torty sławne w całym Orzyszu, funduje nagrody, czyta książki dzieciom, a od 9 lat odgrywa rolę św. Mikołaja. Pani Irenka nie zawsze była takim wulkanem energii. Wszystko zmieniło się, gdy 11 lat temu zmarł jej mąż – wtedy postanowiła nadrobić wszystkie „stracone” lata.

Gdy czas żałoby minął, postanowiła stać się najlepszą wersją siebie – i być jak kolorowy ptak, który inspiruje innych do działania. To, co daje jej motywację do działania to przede wszystkim „usłużność”. Pani Irenka zawsze wspiera lokalne akcje charytatywne – sama aktywnie uczestniczy w wielu inicjatywach. Seniorka sama mówi, że nie czuje się na osiemdziesiątkę. Wciąż chciałaby działać, być usłużna i pomocna. Jej dzieci i wnuki wspierają jej działania – wiedzą bowiem, że nigdy nie miała łatwego życia i przez wiele lat jej życie było kieratem.

Często jest taka sytuacja, dzwonimy do mamy, gdzieś musimy wyjechać, trzeba z naszym najmłodszym 9-latkiem zostać, ale mama patrzy na swój grafik: „nie, tu ma to, tu ma rowery, paralotnię, spotkanie, wykład, wycieczkę, bal! Trudno się wstrzelić w grafik swojej mamy i babci – opowiada jej najstarszy syn, Dariusz Morsztyn.

Po śmierci męża jej życie zmieniło się diametralnie.

Jak zmarł zaczęłam normalnie oddychać. Żyć pełną piersią. Zaczęłam wszędzie działać, wszędzie być oddana. Sama za sobą nie nadążam. – opowiada seniorka. W ciągu ostatniej dekady zrobiła tyle, ile nie miała śmiałości zrobić podczas całego życia. Dziś pomimo wieku i lęku wysokości lata na paralotni, bierze udział w triathlonach, zdobyła szczyt Grześ, a niedawno skoczyła ze spadochronem z wysokości trzech tysięcy metrów. Pani Irenka dodaje, że lubi się stroić i ładnie pomalować. Do jednych z jej ulubionych czynności należy chodzenie do second-handów – dzięki nim stworzyła własną, unikalną kolekcję 108 sukienek.

Jestem szczęśliwy, że moja mama ma w tym wieku ma odskocznię; że się nie poddała, tylko cały czas walczy – podsumował jej syn.

 

Zobacz też:

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródło:  Ohme – Magazyn dla kobiet

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz