Przejechał Polskę na hulajnodze
Postanowiłem, że zrobię coś oryginalnego. Nie kręcą mnie maratony i półmaratony – mówi Tomasz Banach (35 l.), z Sosnowca, który na hulajnodze w dziesięć dni przejechał z Zakopanego do Spotu. Pokonał aż 735 kilometrów!
W domu, przy komputerze starannie opracował trasę. Założył, że będzie omijać duże miasta i ruchliwe drogi. Noclegi nagrał po znajomych, a tam gdzie się nie dało pozamawiał hotele. Podroż zaczął 2 czerwca. – Dokładnie na rondzie Dmowskiego w Zakopanem. Założyłem, że codziennie będę robił 80 kilometrów z przerwą po południu na obiad. Wstawałem wcześnie rano, aby zawsze zacząć jazdę o godz. 7 – mówi Pan Tomasz.
Do wyprawy był dobrze przygotowany. – Od 11 roku życia uprawiam sport. Najpierw była koszykówka, później bieganie – mówi.
Hulajnoga, na której jechał była dostosowana do dużych odległości. – Przednie koło było pompowane o średnicy 20 cm, tylne kauczukowe. To pozwoliło ograniczyć drgania i zwiększyć szybkość jazdy – mówi sosnowiczanin. Tak codziennie z plecakiem ważącym 30 kilogramów, Pan Tomasz przemierzał Polskę.
Fajnie było jechać przez te wszystkie wioski. Ludzie mnie pozdrawiali, nikt nie robił problemów. Po 10 dniach w sobotę dojechałem do Sopotu. Byłem bardzo szczęśliwy, że mi się udało.
Foto: Michał Legierski