Jedynie nieliczni mieli okazję zobaczyć na żywo niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca na własne oczy. Byli to astronauci misji Apollo w latach 1969-72. Reszta z nas może ją zobaczyć jedynie na fotografiach.
Na szczęście mamy już dostęp nie tylko do zdjęć. Dwie chińskie sondy wylądowały na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca, dostarczając naukowcom ogromnej ilości danych i próbek regolitu oraz skał z tej części. Dzięki temu możemy wreszcie zrozumieć przyczynę zadziwiających różnic między obydwoma stronami Księżyca.
W połowie roku chińska sonda Chang’e 6 wylądowała na niewidocznej stronie Księżyca, blisko południowego bieguna, przywożąc na Ziemię prawie dwa kilogramy skał i regolitu.
Naukowcy od dawna czekali na możliwość zbadania próbek z tej części Księżyca. Wiadomo bowiem, że w przeciwieństwie do widocznej strony, na niewidocznej stronie brak tzw. mórz księżycowych, które są charakterystyczną cechą tej, którą widzimy. Dodatkowo badania grawitacyjne wskazują, że skorupa niewidocznej strony jest znacznie grubsza niż tej widocznej. Próbki skał z niewidocznej strony stanowią klucz do rozwiązania zagadki tych różnic.
Po kilku miesiącach badań naukowcy z Uniwersytetu Hongkongu odkryli, że Basen Biegun Południowy-Aitken zawiera skały magmowe, czyli skały, które powstały z zastygłej magmy.
Obecne badania nowych próbek umożliwiają ich porównanie z tymi pochodzącymi z widocznej strony Księżyca. Wstępne wyniki pokazują, że obie strony różnią się grubością skorupy. W miejscach o grubej skorupie dominuje wulkanizm wylewny, w którym magma rozlewa się na powierzchni, po czym zastyga. Co istotne, spora część magmy pozostaje w grubej skorupie, ponieważ nadciśnienie magmy nie jest w stanie utrzymać erupcji. W rezultacie magma zastyga wewnątrz skorupy, co, zdaniem naukowców, tłumaczy różnice między obiema stronami Księżyca.
Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero początek badań nad tym fascynującym tematem. Próbki z misji Chang’e 6 będą jeszcze przez wiele lat analizowane w laboratoriach na całym świecie. Sytuacja całkowicie się zmieni, gdy ludzie za kilka lat będą regularnie podróżować na Księżyc, samodzielnie zbierać próbki i analizować je na miejscu. Poznawanie historii Księżyca osiągnie wtedy nowy poziom.