fbpx

Znaleźli „złoto polskich lasów”. Grzyb, który pojawił się po ponad 100 latach, kosztuje 8,5 tys. zł za kilogram

Jesienią nasze lasy obfitują w grzyby do tego stopnia, że z pewnym zdumieniem myślimy o gatunkach chronionych, zagrożonych czy rzadkich. Jednak czasami trafiamy na prawdziwe perełki. Ten grzyb ostatni raz widziano w 1921 roku!

Unikatowy grzyb w Polsce

Gąska sosnowa to gatunek należący do jednej z bardziej popularnych rodzin grzybów, które często lądują w naszych koszach. Jednak ta konkretna odmiana pojawia się tam niezwykle rzadko. A dokładniej — nie widziano jej od stu lat i uznano za wymarłą.

Jakie było zaskoczenie mykologów, gdy w 2023 roku zaczęła się pojawiać jednocześnie w różnych regionach kraju. Jej obecność odnotowano podczas grzybobrań w powiecie suskim oraz w Zawoi w Beskidzie Żywieckim. Znalazła się również w okolicach Gdańska. Nie wszystkie te odkrycia zostały oficjalnie potwierdzone badaniami mikroskopowymi, ale wygląda na to, że gatunek znów trafia w ręce grzybiarzy.

Udane grzybobranie

Gąskę sosnową spożywa się na całym świecie, głównie w USA i Azji, gdzie jest niezwykle ceniona. Jest bardzo rzadka i zbiera się ją wyłącznie w stanie dzikim. Za kilogram tych grzybów trzeba zapłacić nawet 2000 euro, czyli około 8,5 tysiąca złotych.

Gąska sosnowa powinna jednak polubić nasze lasy. Doskonale czuje się w borach sosnowych i mieszanych. Do prawidłowego rozwoju potrzebuje bioróżnorodności, którą może znaleźć w wielu polskich rejonach.

Gąska sosnowa

Entuzjazm związany z powrotem tego rzadkiego gatunku warto jednak nieco ostudzić: grzybiarze nie mają dużego doświadczenia w jego identyfikacji. Można ją pomylić z opieńkami czy nawet młodymi borowikami. Wśród podobnych gatunków jest też trująca gąska ognista.

Gąską sosnową nie wolno handlować w Polsce. Jeśli ją znajdziemy, zanim użyjemy jej w kuchni, warto skonsultować się z profesjonalnym grzyboznawcą, aby upewnić się, że to właściwy okaz. Ponieważ była uważana za wymarłą, nie jest formalnie chroniona. Może jednak warto objąć ją ochroną i dać szansę na odbudowę populacji?

Dodaj komentarz