TikTok uratował jej życie. Dziś ma pewną radę dla młodych osób
Nowotwór skory, potocznie nazywany czerniakiem jest jednym z najtrudniejszych do wyleczenia rodzajów raka; śmiertelność i nawroty zdarzają się częściej, bo rozpoznanie choroby często następuje w jego IV lub V stadium.
Gabor Mate – psychoterapeuta z 40-letnim doświadczeniem w opiece paliatywnej – wskazuje na wiele różnych czynników (psychoterapia, zdrowe wyrażanie gniewu, szczera rozmowa), które pomagają uporać się z chorobą – niejednokrotnie też stanowią o wydłużeniu życiu lub powstrzymaniu rozwoju guza. Niezależnie jednak od wyboru metody leczenia i decyzji o sposobach ich łączenia najważniejszym czynnikiem zawsze jest pierwszy moment rozpoznania. Przykład 26-letniej Helen Bender z Alabamy udowadnia, że nie warto zwlekać.
Helen od zawsze interesowała się zdrowiem i urodą. Za pośrednictwem TikToka poznała starożytny masaż twarzy praktykowany od 2 tys. lat w Chinach. „Gua Sha” polega na szorowaniu twarzy przy pomocy płaskiego narzędzia aż pojawią się małe czerwone kropki. Zdaniem propagatorów masażu codzienna praktyka ujędrnia skórę, likwiduje pierwsze oznaki starzenia i pomaga zachować młodość. Kiedy Helen zaczęła stosować przed lustrem „Gua Sha”, z niepokojem odkryła pierwsze zmiany w obrębie szczęki. Dziewczyna – która kilka lat wcześniej chorowała na raka skóry – szybko udała się to lekarza. Diagnoza była druzgocąca.
Okazało się, że nowotwór wrócił ze zdwojoną siłą. Helen miała agresywną postać raka skóry – najprawdopodobniej w IV lub V stadium z przerzutami. Guzy pojawiły się w płucach, w jelicie, na szczęce, na udzie – w sumie 20 guzków. Po kilku miesiącach od diagnozy niektóre z nich stawały się nawet widoczne gołym okiem.
–Zapytałam lekarza, jak długo według niego będę żyła, a on odpowiedział, że kiedyś miał pacjenta na podobnym etapie raka i ten zmarł po sześciu tygodniach. Poprosiłam mojego narzeczonego, żeby spotkał się ze mną w gabinecie lekarskim, oboje płakaliśmy – wyjaśniała w jednym z wywiadów.
Lekarze zaproponowali Helen zastosowanie immunoterapii – a więc nowoczesnego leczenia, które jest zindywidualizowane i skierowane do konkretnego pacjenta. Immunoterapia rozpoczęła się w szpitalu onkologicznym w Mitchell Cancer Institute w Mobile w stanie Alabama i miała potrwać dwa lata.
Po ośmiu miesiącach walki u Helen pojawiły się pierwsze pozytywne zmiany. Opuchlizna zeszła, a guzy przestały być bolesne. 26-latka twierdzi, że miała wiele szczęścia. Gdyby nie TikTok przeoczyłaby ostatni moment, w którym leczenie było możliwe do zastosowania. Dziś przestrzega młodych ludzi, aby regularnie wykonywali badania diagnostyczne i konsultowali wszelkie wątpliwości z lekarzami pierwszego kontaktu.
–To, co chcę przekazać innym: chodźcie na wizyty lekarskie – apeluje Helen.
Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: PoradnikZdrowie.pl